 |
|
W poduszkę wsiąkają wypłakane uczucia.
|
|
 |
|
Człowiek zaczyna wszystko rozumieć, kiedy ktoś strzela w niego obojętnością
|
|
 |
|
Mam dość braku światła w sercu gdzie zawsze byłeś.
|
|
 |
|
I mimo, że przytłaczasz moją duszę, chcę w sobie czuć ten ciężar. Bo potrzebuję cię mieć w powietrzu, by móc swobodnie oddychać.
|
|
 |
|
I chyba nic bardziej wspanialszego nie było, od tego jak na mnie patrzyłeś.
|
|
 |
|
gdy wspomnienia zaczną blednąć, proszę przyjdź i pokaż jak wyglądało nasze szczęście.
|
|
 |
|
sam tworzysz ten tunel, zjeżdżalnie kłamstw bez końca.
|
|
 |
|
Nie rozumiałam, czym są słowa, dopóki nie poraniły moich warg.
|
|
 |
|
Ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz.
|
|
 |
|
i wróć już, proszę, bo chcę Ciebie zawsze i chcę Ciebie ciągle i chcę Ciebie więcej i chcę Ciebie teraz.
|
|
 |
|
wiesz co jest w tym najgorsze ? to, że go pragnę. jak się pragnie zakazanego owocu.
|
|
 |
|
Odchodzisz, kiedy najbardziej potrzebuję Twojej obecności.
|
|
|
|