 |
jaka jestem naprawdę? zupełnie inna, niż wydaję się być. chyba nawet najbliżsi nie wiedzą o mnie prawie niczego. imprezy? nie stronię od nich. chociaż często mam ich dość. używki nie są dla mnie niczym nowym, chociaż w głębi nienawidzę ich po całości. nie zważam na to, czy coś może mi się stać, dalej piję, palę, ćpam i Bóg wie, co jeszcze. chłopcy? uwielbiam ich, całować ich też kocham, chociaż z żadnym się nie przespałam, w czym jedyną przeszkodą jest chyba alergia. nigdy nie myślę co robię, czego skutki zwykle nie są przyjemne. nie pamiętam połowy imprez i nie zliczę litrów wypitego alkoholu, spalonych fajek i zioła. zdecydowanie lepiej czuję się w towarzystwie chłopców. nie rozumiem zdziwienia ludzi w związku z faktem, że mając 16 lat moi znajomi mają po 20, 21. nie słucham rodziców, chociaż wydawałoby się, że robię wszystko co chcą, chociaż staram się mieć jak najlepsze oceny, w zasadzie nie wiem jak to możliwe. mam czego chcę. wymuszam kłótnią, krzykiem i płaczem. CDN..
|
|
kszy dodał komentarz: do wpisu |
14 stycznia 2012 |
 |
już dwa tygodnie po sylwestrze a ja Cię od tamtej pory ani razu nie widziałam . możesz się ukrywać ale ja moich wspomnieć nie dam rady ukryć -.-
|
|
 |
a co myślą o nas Ci dla których zawsze byliśmy przykładem? / HuczuHucz ♥
|
|
 |
poniedziałek. siedzieliśmy przy dwóch stolikach świetlicowych na zastępstwie. nagle kolega słuchając muzyki, zapytał mnie czy znam tę piosenkę, chociaż dobrze wiedział, że ją uwielbiam. odpowiedziałam twierdząco z uśmiechem i wróciłam do pisania ściągi. słyszałam za plecami jeszcze słowa "to jej ulubiona, wiecie?" od wtorku, dzień w dzień śpiewa to ten, któremu jeszcze miesiąc temu "tak strasznie na mnie zależało", a teraz nie odezwie się do mnie nawet słowem. śmieszne. / kszy
|
|
 |
a w chwilach dysforii jestem zdolna do wszystkiego, nie panuję nad tym co robię. tak, mogę zrobić Ci krzywdę, chcący lub niechcący, ale mogę. dlatego uważaj i omijaj mnie, bo po raz kolejny możesz mieć dziurę w ręce przez wbity cyrkiel. / kszy
|
|
 |
siedziałam w pokoju, zmęczona po całym dniu, totalnie nie miałam humoru. wszystko mnie przytłaczało, nie wiedziałam już o czym mam myśleć. miałam ochotę po prostu iść i mieć wszystko w dupie. równa 22, dzwoni telefon. na początku pomyślałam, że ktoś znowu czegoś ode mnie chce. niechętnie wzięłam telefon do ręki i spojrzałam na ekran. nie, nikt nie dzwonił, wyskoczyło zadanie "dać mu buzi:)", które ustawił chyba wcześniej. w mgnieniu oka pojawił się uśmiech na mojej twarzy, byle czym potrafi wywołać u mnie radość. cholernie cieszę się, że go mam, bo to on zawsze poprawia mój paskudny nastój. / kszy
|
|
 |
i sram na ta miłość którą okazywałeś tylko po pijaku ..
|
|
 |
kochałam , było , minęło , żałuj .
|
|
 |
i chowam twój obraz w pamięci choć nie kocham Cię już tak jak kiedyś
|
|
 |
znowu wszystko się popierdoliło./ dj 600v
|
|
 |
Wyjść i nie wrócić kurwa. pójść na dworzec, położyć się na torach i czekać na wybawicielski pociąg.mieć wyjebane na wszystko i na wszystkich. na tych, którzy mają czelność nazywać się naszymi przyjaciółmi.spierdolić z tego świata. ziemia osuwa mi się spod nóg, rozumiesz.? jebana bezradność i desperacja .
|
|
|
|