moze nie jestem jakims super idealem
wiele roznych histori w zyciu widzialem
z niektorych wnioski dobre badz zle wyciagalem
mozesz mowic duren ze ciagle tak sie zachowuje
ale to twoj rozum poprostu mnie nie rozumie
szacunek jest dla mnie najcienniejszy
a dzien z przyjaciolmi jest zawsze najpiekniejszy:D
moze bog mial dla mnie jakies specjalne plany
i los samotnika jest mi pisany
walcze na granicach zycia czesto tancze
ale ja w tym syfie brne o o szczescie walcze
moze nie jestem jakims super idealem
wiele roznych histori w zyciu widzialem
z niektorych wnioski dobre badz zle wyciagalem
szczerze nic nie stracilem bo milosci nigdy nie doswiadczylem
moze dobrze ze wlasnie tak zrobilem
chociaz czasem marzej o tej bliskiej osobie
chociaz boje sie jej placzu przy moim grobie
chcialbym miec kogos o kim myslal bym nawet w snie
byl bym pewny ze moge zyc wlasnie dla ciebie
w moim swiece panuje temperatura nizej zera
moim przyjaciolmi sa samotnosc smutek i nadzieja
ta ostatnia zawsze byla przy mnie i do teraz mnie wspiera
mam nadzieje ze dojde do marzen moich gory
by je zdobyc zniszcze glowa wszystkie mury
wejde z wielkim hukiem
i zgory spojrze na tych co we mnie nie wierzyli
i powiem ze sie kurwa pomylili