 |
zabierz ją gdzieś, gdzie wam nic nie trzeba, pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba.
|
|
 |
rap jest moim ojcem, wychował mnie na ludzi i był zawsze przy mnie, usypiał mnie i budził.
|
|
 |
coś nam każe zmieniać miejsce, opuszczać jedno, witać drugie, czuć więcej.
|
|
 |
krzyczę 'weź mnie ratuj' , kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
 |
dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał i nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
|
|
 |
w mieście gdzie nastolatki handlują swoim ciałem, tylko po to by mieć lepszą Nokię od koleżanek.
|
|
 |
|
jedna chwila, ułamek sekundy, i znów czujesz jak grunt usuwa Ci się spod stóp. w słuchawkach, kolejny kawałek targający sercem, zagryzasz wargi do krwi przełykając kolejną łzę, dłonie zaciśnięte w pięść, ta cholerna bezradność, kiedy wiesz, że wraz z przeszłością odchodzi całkowity sens teraźniejszości, pozostawiając po sobie puste uczucia wypełniające wnętrze, blizny na nadgarstkach przypominają tamte wieczory, przepełniony dymem pokój, smak wódki na ustach i dreszcze przeszywające ciało na wylot, wywołane jedynie dotykiem ostrza przy żyłach.. wiesz, pamiętam. / endoftime.
|
|
 |
Chcesz znać prawdę to popatrz w moje oczy.
|
|
 |
Żyjąc tak szybko gubimy to co piękne,
wierzymy w lepszą przyszłość, a jej i tak nie będzie.
|
|
 |
Czasami kłamię kiedy pytasz czy jest dobrze.
|
|
 |
A z ust kurwa mać
kurwa mać i kurwa mać
i dłużej się nie uda grać mi
w końcu nóż wbiję w klatki
bo lepiej by było gdybyśmy byli martwi
gdyby nie to, że już nie mamy tyle spięć
to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć
i gdyby nie to wszystko to byłoby dobrze wiesz
a tak poza tym, to wcale nie jest ok
nie jest ok, cześć.
|
|
 |
Tylko ty znasz mnie lepiej niż inni razem wzięci,
chce spędzić z tobą życie lecz tobie brakuje chęci.
|
|
|
|