 |
|
otwórz puszkę Pandory, czekam w niej na Ciebie.
mam kulę z wygrawerowanym Twoim imieniem.
|
|
 |
|
I've tried in this department, but I ain't had no luck with this, it sucks but it's exactly what I thought it would be like tryin' to start over.
|
|
 |
|
jego dłonie sprawiają że mam dreszcze, jego język sprawia że jęczę pozwalam by robił ze mną wszystko, chce być jego żoną chce być jego dziwką.
|
|
 |
|
jedna z jej lekcji była o wierności, tej ostatecznej do ostatniej krwi kropli.
|
|
 |
|
nie chcę prawić morałów, bo sam nie jestem święty, w górę szkło, wypijmy za błędy!
|
|
 |
|
wiesz, że się nie nadasz, zawodzisz, nic nie zdziałasz
i znów rozczarowanie, szlochem dusisz ból naraz.
|
|
 |
|
nerwowo spoglądasz i kolejny kopniak,
to już nawet nie działa, wszystko w środku Ci siada.
|
|
 |
|
dziś samotny stoję przed Tobą,
ciągle jeszcze żyję, wierzę i jestem.
|
|
 |
|
są chwile, gdy samotnie spadam w dół.
to są dni, kiedy nie mam sił, świat pęka w pół.
|
|
 |
|
zbyt wiele złego, nie chcę być twym kolegą.
proszę Cię kurwa, błagam, nie rób mi tego.
|
|
 |
|
oddaj choć moment, nie widzisz, że tonę?
pozwól mi usnąć, chcę wyrwać się, koniec.
|
|
 |
|
zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj.
daj skołatanym myślom odpocząć, już pora.
|
|
|
|