 |
pomimo tego, że tak bardzo mnie wkurwiają - ryją głowę przez cały dzień, mają dziwne pomysły i czasami potrafią być strasznie wredni - to uwielbiam ich, i będę tęsknić za tymi mordkami i ich tekstami po których leżę na ławce, płacząc ze śmiechu. / veriolla
|
|
 |
Boli, gdy najbliższa mi osoba stwierdza, że bawię się uczuciami faceta, który kocha mnie nad życie i zrobiłby dla mnie wszystko, podczas gdy ja od miesiąca staram sobie wmówić, że były nic dla mnie nie znaczy, że nie ciągnie mnie do jego dotyku, głosu, uśmiechu, ust i zapachu, że kocham obecnego, aby móc w końcu dać komuś szczęście i choć przez moment poczuć się kochana. / keepyouforever
|
|
 |
trochę ciszej się zrobiło w moim świecie bez Ciebie. może nawet spokojnie - bo serce zaczęło tykać w tak dziwny, inny sposób - smutny trochę. / veriolla
|
|
 |
Zawsze wszystko pieprzysz. Zawsze musisz pojawić się w momencie, w którym najmniej tego potrzebuję. Przypominasz swój seksowny głos, męskie ramiona, niepowtarzalny zapach i dotyk. Wyszukujesz mnie wzrokiem, podczas gdy ja przechodzę obojętnie, bo przecież nic do mnie nie czujesz. Będąc na najlepszej drodze do zapomnienia, i szczęścia, byłoby zbyt idealnie, gdybyś nie pojawił się choć na moment. Jeden jedyny moment, który zepsuł kompletnie wszystko. Zepsułeś mnie. / keepyouforever
|
|
 |
wchodziłeś w moje życie małymi kroczkami. pomiędzy moje zamiłowanie do pisania, i uwielbienie nocy. wplatałeś się w poranną kawę i wieczorny jogurt z jogobelli, którego nie cierpię. przewijałeś się między wersami słuchanej piosenki i słowami czytanymi. aż nagle okazało się, że jesteś wszędzie - w moich myślach, na moim ciele, gdy zostawał na nim Twój dotyk i w moim sercu - najmocniej. / veriolla
|
|
 |
i mimo tylu sytuacji tylu słów i tylu akcji - ja najbardziej pamiętem jedną, jedyną chwilę, która trwała może kilka sekund. siedzieliśmy na przystanku , czekając aż mój autobus przyjedzie.siedziałam uśmiechnięta, przyglądając się miastu, które - jak wiedziałeś - kocham nocą. gdy patrzyłam na przejeżdzające samochody poczułam na sobie Twoje spojrzenie. uśmiechnęłam się, nadal patrząc gdzie indziej. gdy odwróciłam głowę w Twoją stronę Twój wzrok mnie przeszył - patrzyłeś na mnie, lekko wyginając kąciki ust ku górze. spojrzałam na Ciebie i pesząc się dodałam cicho:'kocham miasto nocą'. zaśmiałeś się, i przytulając mnie dodałeś:' ojj, kobieto'. i mimo, że była to najzwyklejsza chwila w życiu - mi utwkiła w pamięci na zawsze. / veriolla
|
|
 |
byłam z mamą na zakupach. chodziłyśmy po galeriach, plotkując, popijając kawę i dobrze się bawiąc. nagle w torbie usłyszałam dźwięk telefonu. oglądając kolejną już bluzkę - odebrałam. ' no słucham Cię? ' - powiedziałam na powitanie do kumpla, który dzwonił. 'znowu to zrobił' - powiedział cichym głosem kumpel. nagle uśmiech zszedł mi z twarzy, a do oczu podeszły łzy. 'co się stało,dziecko?'-podbiegła do mnie zszokowana mama. 'ja muszę.. muszę do szpitala, On znowu.. mamo, nie daję już rady' - rozpłakałam się dając Jej do ręki torby z zakupami, i biegnąc w kierunku wyjścia by jak najszybciej złapać taksówkę. mama patrzyła na mnie z żalem w oczach - zapewne też z pewnym zawodem - bo przecież Jej ukochana córka tak bardzo wyniszcza się przy pieprzonym ćpunie. / veriolla
|
|
 |
brakuje mi tylko denerwowania Cię - gdy tak słodko się złościłeś i marszczyłeś czoło ironicznie mi odpowiadając - ale tylko tak troszeczkę. / veriolla
|
|
 |
A Marcel? - mama wyrwała niespodziewanie w trakcie jednej z bezsensownych rozmów. Słysząc to imię spojrzałam na nią z przerażeniem w oczach i kompletną niewiedzą, bo przecież skąd mogłaby o nas wiedzieć. - Ale co Marcel? - No imię dla Twojego brata, jestem w ciąży, pamiętasz? Odetchnęłam z ulgą, powstrzymując się przed wybuchem śmiechu.- Nie, takie niezbyt.- Ty durna jesteś! Marcel kojarzy mi się z synem teeej taaakiej, no patrz no, zapomniałam imienia! - Ewy od pościeli? - Nie,nie ten Marcel. Ale ten jest przeraźliwie inteligenty, wiesz? Znasz go może? - Nie mamo, kojarzę tylko, siedzi na schodach koło toalet z kolegą. Zawsze przepuszcza dziewczyny, z grzeczności, bo nie jest typem podrywacza i widać, że ma ogromny szacunek do kobiet. - O, widzisz. Pamiętam jak przychodził się obciąć, rozmawiając z sześciolatkiem czułam się, jakbym rozmawiała z facetem w moim wieku.- Serio? - Tak, oczywiście. Ten chłopak jest naprawdę inteligenty, a niedobry że o kurwa i ja pierdole./keepyouforever
|
|
 |
śpię już dłużej niż cztery godziny. jadam częściej. piję hektolitry kawy. nawet ze znajomymi wychodzę. tylko od czasu do czasu zapłaczę - ale to tak po cichu, nocą. / veriolla
|
|
 |
-Ale kochałaś go ? - Ja no co Ty , coś Ci się chyba pomyliło. Ja ... ja tylko go lubiłam.Lubiłam jego oczy przypominające niebieski bezkres oceanu i mogłabym wpatrywać się w nie do końca swojego życia.Lubiłam jego uśmiech cholernie szczery choć często sarkastyczny ,przechodzący nutką cynizmu i denerwujący. O tak często się śmiał a gdy sytuacja była kompletnie nie odpowiednia potrafił robić to jeszcze głośniej i zawsze miał wtedy gdzieś zdanie innych.Lubiłam jego umięśnione ciało,czułam się przy nim tak dobrze,tak bezpiecznie.Ale chyba najbardziej lubiłam tą jego życiową postawę , na totalnym luzie , olewce,był mistrzem krzywych akcji i brawurowych sytuacji i nie wiem jak to robił ale wszystko zawsze wychodziło mu za pierwszym razem.I wiesz chyba uzależniłam się od całej tej jego persony ale nie , nie kochałam go.... a przynajmniej nigdy nie powiedziałam tego na głos / nacpanaaa
|
|
 |
ja po prostu nie mam teraz czasu na miłość - i w sumie to mi się to podoba. i to żadna wymówka - ja mam wiele innych spraw. kto pójdzie za mnie do kosmetyczki? kto ugotuje mleko ? kto odkurzy w domu ? kto pójdzie do fryzjera? nie, mój drogi - nie teraz. / veriolla
|
|
|
|