 |
Znów zaczęłam wierzyć że może być lepiej, a to źle. Kolejne rozczarowanie mnie zabije...
|
|
 |
są osoby z którymi mogę płakać, które będę bronić cały czas nie ważne co zrobią. kilka ludzi za których oddałabym życie i których nigdy nie wymieniłabym na innych
|
|
 |
Obiecaj, obiecaj mi, że nawet jeśli nasz kontakt się urwie to zawsze będziesz mnie mile wspominał. A gdy pomyślisz o mnie, to na twojej twarzy zagości uśmiech.
|
|
 |
dziękuję za wszystkie wybaczone błędy. tylko przy Was zawsze mogłam w połowie uśmiechu wybuchnąć płaczem. i właśnie to liczy się dla mnie najbardziej. a więc zapalmy bucha za wszystkie nasze dni , chodźmy śmiać znów się życiu w twarz , by potem znów móc płakać.
|
|
 |
Pragnę tylko , żebyś pamiętał , że wszystko robiłam dla Ciebie i dla twojego pieprzonego ego.
|
|
 |
-zmieniłaś się.. -zmieniłam się? ja nigdy nie byłam sobą. zawsze byłam tą, którą chciałeś żebym była, nawet wbrew własnej woli. byłam twoim ideałem.
|
|
 |
patrzę w lustro i ze zdumieniem stwierdzam, że dla ciebie jestem zbyt zajebista \ eeiiuzalezniasz
|
|
 |
kiedy tak kładłeś delikatnie swoje dłonie na moich biodrach, a ja obejmowałam Twoją smukłą szyję, uświadamiałam sobie, że nie chcę nikogo innego / cobysieniedzialo
|
|
 |
Na szyi wciąż nosiłam naszyjnik, który od niego dostałam. Każde spojrzenie na niego wywoływało piekielną tęsknotę, lecz za nic na świecie nie potrafiłabym go zdjąć. Nie mogłam. Był on symbolem tego, że mimo wszystko coś nas kiedyś łączyło.
|
|
 |
nie oczekują każdego ranka śniadania do łóżka, nie chcę byś zostawiał mi pięćset wiadomości na poczcie głosowej z wymuszonym - zależy mi. nie chcę dostawać drogich prezentów, ani byś ulegał moim słowom przy każdej mojej zachciance. nie oczekuję wybitnych kolacji, wystarczy zupka z proszku i lampka wina. nie chcę byś traktował mnie jak dwuletnie dziecko. chcę byś był. z własnej woli, szczęśliwy u mojego boku. byś mnie tulił do siebie i szeptał że mnie kochasz kiedy będziesz tego pewny.
|
|
 |
wierzę w każde słowo wypowiedziane z Twoich ust.
|
|
 |
nie gniewam się. ja po prostu mam dość, tych pieprzonych rozczarowań, każdego dnia
|
|
|
|