|
lubię myśleć o tym co było. wspomnienia są takie cudowne a zarazem tak bolą... jak by to było gdyby? jak by to było gdybym wybrała inną drogę do innego człowieka? czy wszystko wygasło we mnie do końca? nie wiem... czuję ten zapach, cudowny zapach koszuli... czuję spojrzenie na mojej twarzy.. czuję dotyk i szept do ucha... ukochane melodie i jakieś wspólne zdjęcia schowane gdzieś głęboko w książce...
|
|
|
Nie chciałam, by odszedł. Potrzebowałam go w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze. Potrzebowałam go tak jak kawy i papierosa z samego rana, jak długiego snu, jak tańca i uśmiechu na twarzy, potrzebowałam go tak jak nigdy nikogo.
|
|
|
Czasami tak tęsknię, że nie wiem co zrobić z rękoma, z całym ciałem. Najlepiej wtuliłabym twarz w jego szyję, cały czas wąchała jego koszulkę pachnącą proszkiem do prania i delikatnymi perfumami, dłoń wplotłabym w jego brązowe włosy i zacisnęła na nim z całej siły ramiona. Nie dałabym mu najchętniej oddychać . musiałby mnie przytulić tak mocno żebym poczuła ból w plecach i ciepło okalające serc. Teraz tak tęsknię.
|
|
|
od teraz inaczej będziesz się do mnie uśmiechać, zupełnie inaczej będziesz na mnie patrzył, będę rzadziej widoczna na liście Twoich połączeń wychodzących, nie napiszesz już o 1 w nocy z prośbą o spacer, nie wyślesz mi nad ranem głupiej wiadomości, nie będę mogła dotykać Twoich włosów, nie pośmiejemy się z byle czego, ale mogę śmiało powiedzieć, że byłeś miłością mojego życia.
|
|
|
Ale jeśli chcesz, możesz odejść, a ja i tak cię nie zapomnę, pamiętam wszystkich, którzy odeszli.
|
|
|
Bez ciebie jestem taka trudna, że trudno siebie mi znieść...
|
|
|
-I znów się spotykamy - rzekł ze stoickim spokojem patrząc mi prosto w oczy. W jego spojrzeniu, w przeciwieństwie do łagodnej barwy głosu, panował pewnego rodzaju chaos, szaleństwo, iskierki tańczące w zimnym błękicie. Sprawiał wrażenie zadowolonego ze spotkania.
|
|
|
Tamtego lata wszystko było piękniejsze... słońce bardziej świeciło, wiatr wiał w rytm naszych melodii, niebo było błękitne a wieczorem gwiazdy układały się w serce... nawet zapach był nasz.. mój i Twój połączony w jedną cudowną woń... a teraz nie wiem gdzie podziało się moje przepełnione miłością serce i Ty kochany...
|
|
|
Już cztery razy przestałam Cię kochać i zaczęłam na nowo.
|
|
|
Twój zapach był zniewalający, Twój oddech potrafił ukoić moje serce. Przytulałeś mnie. Kusiłeś pocałunkiem. Twoje usta przywarły do mych ust. Zwinny język szukał mojego języka, a gdy już go znalazł wspólnie tworzyły taniec pożądania. Byliśmy jak rozpalony ogień, razem płonęliśmy, rozgrzani do czerwoności.
|
|
|
chcę, abyś był już na zawsze. chcę, Twoich dłoni na moim policzku i Twojego uśmiechu też chcę.
chcę czuć Twój zapach i smakować Cię z dnia na dzień coraz bardziej.
kochać się z Tobą o 4 nad ranem też chcę w mojej różowej pościeli.
chcę leżeć na łące w Twoich ramionach i całować Twoje oczy.
chcę czuć Cię, kochać Cię, być z Tobą...
chcę podjąć tą ostatnią próbę zwaną miłością!
|
|
|
|