 |
Dlaczego Bóg wszystkich najlepszych nawiedza chorobą lub smutkiem, albo innymi utrapieniami? Dla tej samej przyczyny, dla której na wojnie najniebezpieczniejsze zadania powierza się najdzielniejszym żołnierzom.
|
|
 |
Ludzi doceniamy właśnie wtedy kiedy odchodzą. Wtedy dociera do nas jak wiele dla nas znaczą. Dociera do nas, że nikt nie jest w stanie ich zastąpić. I kiedy tracimy kogoś na zawsze, wszystkie chwile stają przed oczami. Każde dobre i złe wspomnienie. Każde słowa, ale i każde kłótnie. Każde gesty, każde rozmowy, i każde spólne spędzanie czasu. Każdy uśmiech, każde spojrzenie i każdy kształt. Wszystko, na co nigdy nie zwrócilibyśmy uwagi. Właśnie wtedy, gdy kogoś stracimy dochodzi do nas, że wart był więcej, niż byliśmy sobie w stanie wyobrazić. I wtedy zaczynamy żałować, że nie byliśmy dla tej osoby lepsi. Że nie daliśmy jej tyle, ile oczekiwała. Aż w końcu zaczynamy się obwiniać, o to co się stało. Bo wiemy, że to się już nie odwróci. Jak ktoś oczy zatrzasnął, tak ich już nie otworzy. I to jest najgorsze, najgorszy jest ostatni widok, i świadomość, że już nie powróci.
|
|
 |
"Na tym polegał problem z przyzwyczajaniem się do ludzi – odchodzili i trzeba było za nimi tęsknić."
Aryn Kyle
|
|
 |
'Ale błagam Cię, tylko tym razem znów nie odchodź z innym.'
|
|
 |
Nienawidzę się za moją wrażliwość.
|
|
 |
Podobno ważna jest obecność, a Twojej mi zabrakło.
|
|
 |
` Jedyny błąd jaki popełniłam, to ten, że Ci zaufałam. Uwierzyłam w obietnice, a los chlusnął mi w twarz zimną wodą bym zobaczyła, ile one były warte.
|
|
 |
Są chwile, że żałuję, że się poznaliśmy.
|
|
 |
Jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć?
|
|
 |
Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy my w ogóle do siebie pasujemy. Czy kiedykolwiek do siebie pasowaliśmy. I dlaczego nasz związek przypominał domek z kart, a nie dom o solidnych fundamentach. Czy to tylko kwestia naszych odmiennych charakterów czy czegoś jeszcze? Dlaczego tak łatwo ulegamy wpływom innych? Dlaczego tak zacięcie bronimy swoich stanowisk, choć wszyscy wokół powtarzają niczym mantrę, że się mylimy? Dlaczego między nami muszą pośredniczyć osoby trzecie?
W ciągu ostatnich dwóch lat nauczyłam się ważnej rzeczy. Że jedno "kocham" nie jest i nie powinno być lekiem na wszystko. To tylko powierzchowne słowo zaklinające rzeczywistość. Tak naprawdę zmiany muszą zacząć się od środka. Coś jak praca organiczna. W swoim postępowaniu jesteśmy kompletnie niedojrzali//selene//
|
|
 |
Powiedz mi, gdzie zniknęła ta przyjaźń?
|
|
 |
Nie chodzi o to, czego oczekiwałam od innych. Chodzi o to, czego oczekiwałam od Ciebie. Nieważne co słyszałam z tamtych ust, bo przecież dla mnie liczyły się tylko Twoje słowa. Uwierz, inni mogli zawieść, ale to nic, w końcu nie pokładałam w nich żadnych nadziei, ale Ty? Ty nie mogłeś, a to zrobiłeś. Tylko w przypadku Twojego odejścia ogarniało mnie przerażenie i było tak jakbym trochę umarła. Zabawne, że inni pozostali, a to właśnie Ty się pożegnałeś. Szkoda, że nie ma to żadnego znaczenia, bo w głowie tylko te jedne obietnice, te dobrze znane, nie obcych mi ludzi./esperer
|
|
|
|