 |
w pewnym momencie zakręciło mi się w głowie i zapadła ciemność. przerażająca pustka, a zarazem błogie uczucie. nie istniały żadne problemy, zmartwienia, czas przestał istnieć, zostałam tylko ja i nieznana otchłań. Nagle moja wyimaginowana przestrzeń zaczęła się sypać. Powoli zaczęłam otwierać oczy. otworzyłam je całkowicie po czym błyskawicznie je zamknęłam. światło padające wprost na mnie było niesamowicie mocne, co utrudniało mi widzenie. [szyszuniaa]
|
|
 |
|
mam Ci do zaoferowania coś dużo piękniejszego od pocałunków, przytulania czy wspólnych zdjęć. pragnę Cię kochać.
|
|
 |
Kiedy nadejdzie najpiękniejsza chwila w życiu trzeba uważać by jej nie spierdolić . | dzyndzuś .
|
|
 |
On i Ona dwa różne światy , a tyle dla siebie znaczą .
|
|
 |
,, Już po północy , leże na łóżku kiedy bierzesz prysznic Robiliśmy niedobre rzeczy , ale jeszcze nie kończymy , więc niech nie będzie wstyd Ci Ta .. niech nie będzie wstyd Ci , obydwoje w głowie mamy zbereśne myśli , Trochę wypyliśmy dlatego rano zanim pójdziesz do biura lepiej alkazelcer łyknij , Ale jeszcze nie teraz , Teraz wracaj do mnie , ale cała się nie wycieraj Mój język z Twojej szyi , każdą krople skrupulatnie pozbiera . " | VNM
|
|
 |
Świadomość że jesteś przy mnie dodaje mi siły | dzyndzuś .
|
|
 |
Jakie buty do białej sukienki ? [ dzyndzel ]
|
|
 |
Wieczorna gra sentymentów . | dzyndzuś .
|
|
 |
Nadal coś mnie łapie za serce gdy patrze na twoje zdjęcie . Nadal mam te uczucie , że mi Ciebie brakuje .
|
|
 |
i że też poprzez poznanie innych chłopaków , musiałam przekonać się , że żaden nigdy nie zastąpi mi Ciebie . | dzyndzuś .
|
|
 |
wiem tylko , że pragniesz mnie tak samo mocno . | dzyndzuś .
|
|
 |
'Kasanova, ale mów mi Nova' - śmiałam się z przyjaciółmi. po chwili przyszła moja ulubiona pani pedagog i zabrała mnie do siebie. 'co znowu zrobiłam?' - zaśmiałam się. 'telefon. wiesz coś w sprawie telefonu, który ukradli Karolinie?' - spytała. 'no wtedy na zawodach ktoś jej podobno zajebał' - powiedziałam. 'ostrożniej ze słowami. wiem że byłaś tam wtedy na wagarach. nie wiesz kto to? bo dziś jej podrzucił ten telefon, to na na pewno ktoś od nas' - skarciła. 'że ja? co to to nie, to że jestem jaka jestem to...' - nie dokończyłam bo drzwi się otwarły i weszła dziewczyna z młodszej klasy. 'to ja' - powiedziała, rozpłakała się i usiadła. 'jej już tyle razy niepotrzebnie się oberwało' - wyszeptała. pedagog wyprowadziła mnie, a jej się nieźle oberwało. w tej szkole jestem już na skasowanej pozycji. [szyszuniaa]
|
|
|
|