głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika abnormaloveina

nie  nie dotykaj mnie. puść moją dłoń i odejdź. po cichutku  szybko i bez zbędnych pożegnań. zbierz swoje rzeczy  spakuj je w malutką walizkę i raz na zawsze wyprowadź się z mojego serca. zbyt dużo bólu  zbyt dużo smutku i zbyt dużo rozczarowania narodziło się od czasu  gdy pozwoliłam Ci stać się częścią mego świata. naiwnie wierzyłam w Twoje obietnice  bezmyślnie spijałam słowa  którymi mnie karmiłeś. stworzyłeś piękną iluzję i pozwoliłeś bym w nią uwierzyła  bym zaczęła nią żyć. każdego dnia świadomie spychałeś mnie coraz niżej  wiedząc  że nieuchronnie zmierzam do samoistnego zniszczenia. ufałam Ci  oddałam skrawek swojej duszy  która i tak z ledwością się trzyma  a Ty? owinąłeś to swoim mrokiem  zdeptałeś bezczelnie patrząc jak krwawi. zbyt dużo razy dawałam Ci tę 'ostatnią' szansę. to koniec  definitywnie. tutaj  teraz  nasze drogi się rozchodzą. każdy rusza w swoim kierunku zaczynając coś nowego. nie będziemy się więcej ranić.

cynamoon dodano: 13 czerwca 2013

nie, nie dotykaj mnie. puść moją dłoń i odejdź. po cichutku, szybko i bez zbędnych pożegnań. zbierz swoje rzeczy, spakuj je w malutką walizkę i raz na zawsze wyprowadź się z mojego serca. zbyt dużo bólu, zbyt dużo smutku i zbyt dużo rozczarowania narodziło się od czasu, gdy pozwoliłam Ci stać się częścią mego świata. naiwnie wierzyłam w Twoje obietnice, bezmyślnie spijałam słowa, którymi mnie karmiłeś. stworzyłeś piękną iluzję i pozwoliłeś bym w nią uwierzyła, bym zaczęła nią żyć. każdego dnia świadomie spychałeś mnie coraz niżej, wiedząc, że nieuchronnie zmierzam do samoistnego zniszczenia. ufałam Ci, oddałam skrawek swojej duszy, która i tak z ledwością się trzyma, a Ty? owinąłeś to swoim mrokiem, zdeptałeś bezczelnie patrząc jak krwawi. zbyt dużo razy dawałam Ci tę 'ostatnią' szansę. to koniec, definitywnie. tutaj, teraz, nasze drogi się rozchodzą. każdy rusza w swoim kierunku zaczynając coś nowego. nie będziemy się więcej ranić.

to jak dobierasz słowa.. mistrzostwo! teksty cynamoon dodał komentarz: to jak dobierasz słowa.. mistrzostwo! do wpisu 13 czerwca 2013
upadam na kolana  nie umiem wykrzesać z siebie choćby odrobiny energii. moje barki nie wytrzymują ciężaru  który od pewnego czasu na nich ciąży. przygniata mnie każdego dnia i czuję  że to tylko kwestia dni  by sprawił  że kompletnie polegnę. przepraszam  nie mam już sił by walczyć. przepraszam  zbłądziłam po raz kolejny. przepraszam  ale każdy oddech podsyca ogień  który nieustannie tli się się we mnie. starałam się  naprawdę się starałam. tylko wiesz  to zbyt wiele  zbyt dużo rzeczy skumulowało się w jednym czasie. straciłam motywację  straciłam zapał  straciłam chęci. podnoszę białą flagę  gra skończona. poddaję się.

cynamoon dodano: 13 czerwca 2013

upadam na kolana, nie umiem wykrzesać z siebie choćby odrobiny energii. moje barki nie wytrzymują ciężaru, który od pewnego czasu na nich ciąży. przygniata mnie każdego dnia i czuję, że to tylko kwestia dni, by sprawił, że kompletnie polegnę. przepraszam, nie mam już sił by walczyć. przepraszam, zbłądziłam po raz kolejny. przepraszam, ale każdy oddech podsyca ogień, który nieustannie tli się się we mnie. starałam się, naprawdę się starałam. tylko wiesz, to zbyt wiele, zbyt dużo rzeczy skumulowało się w jednym czasie. straciłam motywację, straciłam zapał, straciłam chęci. podnoszę białą flagę, gra skończona. poddaję się.

Dłużej tak nie potrafię. Nie będę już wyczekiwać Twojego przyjścia  tego czy mnie zauważysz  czy znów olejesz. Nie będę się łudzić  że może dziś napiszesz. Nie mam zamiaru patrzeć na Ciebie wiedząc  że nie mogę Cię mieć. Nie chcę być obok Ciebie i nie móc nic z tym zrobić. Nie chcę mieć nadziei  że może jutro będzie lepiej. Nie chcę tęsknić za czymś  czego nigdy nie miałam. Nie chcę już myśleć o Tobie  o tym co robisz i z kim teraz jesteś. Nie umiem już dłużej uśmiechać się do Ciebie  bo wiem  że jeszcze kiedyś zatęsknię za człowiekiem  który potrafił rozbawić mnie do łez. Nie chcę być z Tobą przez chwilę na przypadkowym spotkaniu. Nie chcę Cię już widywać  bo wiem  że za jakiś czas ukłucie w sercu przypomni mi  że istniał człowiek  który nigdy nie był mój.   yezoo

yezoo dodano: 13 czerwca 2013

Dłużej tak nie potrafię. Nie będę już wyczekiwać Twojego przyjścia, tego czy mnie zauważysz, czy znów olejesz. Nie będę się łudzić, że może dziś napiszesz. Nie mam zamiaru patrzeć na Ciebie wiedząc, że nie mogę Cię mieć. Nie chcę być obok Ciebie i nie móc nic z tym zrobić. Nie chcę mieć nadziei, że może jutro będzie lepiej. Nie chcę tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałam. Nie chcę już myśleć o Tobie, o tym co robisz i z kim teraz jesteś. Nie umiem już dłużej uśmiechać się do Ciebie, bo wiem, że jeszcze kiedyś zatęsknię za człowiekiem, który potrafił rozbawić mnie do łez. Nie chcę być z Tobą przez chwilę na przypadkowym spotkaniu. Nie chcę Cię już widywać, bo wiem, że za jakiś czas ukłucie w sercu przypomni mi, że istniał człowiek, który nigdy nie był mój. [ yezoo ]

Myślisz  że jestem idealna. Rozkochałam Cię do granic możliwości pokazując idealną stronę osobowości. Dziewczynę wrażliwą  delikatną  czułą i nieśmiałą. Nie jestem taka. Przyjaciele nazywają mnie zimną suką.  Dwóch facetów zniszczyło mi życie. Teraz ja zemszczę się na reszcie. Nie traktuję ludzi poważnie. Perfekcyjnie oszukuję i wykorzystuję. Potrzebuję kwiatków  czekoladek i poczucia bezpieczeństwa. W zamian za to sprezentuje Ci zdradę z takim samym skurwielem jak ja. Będziesz cierpiał  płakał  ale i tak mi wybaczysz. Wystarczy  że spojrzę na Ciebie spod moich czekoladowych tęczówek i wymuszę kilka łez. Wykończę Cię. Zniszczę. Umrzesz z miłości. Zupełnie jak ja umieram każdego dnia.

waniilia dodano: 13 czerwca 2013

Myślisz, że jestem idealna. Rozkochałam Cię do granic możliwości pokazując idealną stronę osobowości. Dziewczynę wrażliwą, delikatną, czułą i nieśmiałą. Nie jestem taka. Przyjaciele nazywają mnie zimną suką. Dwóch facetów zniszczyło mi życie. Teraz ja zemszczę się na reszcie. Nie traktuję ludzi poważnie. Perfekcyjnie oszukuję i wykorzystuję. Potrzebuję kwiatków, czekoladek i poczucia bezpieczeństwa. W zamian za to sprezentuje Ci zdradę z takim samym skurwielem jak ja. Będziesz cierpiał, płakał, ale i tak mi wybaczysz. Wystarczy, że spojrzę na Ciebie spod moich czekoladowych tęczówek i wymuszę kilka łez. Wykończę Cię. Zniszczę. Umrzesz z miłości. Zupełnie jak ja umieram każdego dnia.

2.byłam u kresu wytrzymałości  nigdy nie czułam się tak bezsilna. 'wypuście ją'   powiedział do tamtych  a ja popychając ich barkami wybiegłam przed siebie. nie trwało to długo  a po chwili byłam już w ramionach przyjaciółki  która także drżała ze strachu. zaczęła mnie uspokojać  pocieszać banałami  które nie skutkowały. nerwowo patrzyłam w tamtym kierunku by nie ominęło mnie coś istotnego. po chwili widziałam jak wszyscy ruszają w naszym kierunku  jak nas mijają a kumpel rzuca mi w locie swoją bluzę wypowiadając nieme 'przepraszam'. wszystko nagle zwolniło  wszystko zaczęło wirować mi przed oczami zlewając się w jedną wielką plamę. resztki opanowania legły w gruzach  a na ich miejsce wskoczyła determinacje  by bronić tych  którzy stali się tak strasznie ważni  by za wszelką cenę nie dopuścić  by choćby jedno zadrapanie zdobiło ich ciała.

cynamoon dodano: 11 czerwca 2013

2.byłam u kresu wytrzymałości, nigdy nie czułam się tak bezsilna. 'wypuście ją' - powiedział do tamtych, a ja popychając ich barkami wybiegłam przed siebie. nie trwało to długo, a po chwili byłam już w ramionach przyjaciółki, która także drżała ze strachu. zaczęła mnie uspokojać, pocieszać banałami, które nie skutkowały. nerwowo patrzyłam w tamtym kierunku by nie ominęło mnie coś istotnego. po chwili widziałam jak wszyscy ruszają w naszym kierunku, jak nas mijają a kumpel rzuca mi w locie swoją bluzę wypowiadając nieme 'przepraszam'. wszystko nagle zwolniło, wszystko zaczęło wirować mi przed oczami zlewając się w jedną wielką plamę. resztki opanowania legły w gruzach, a na ich miejsce wskoczyła determinacje, by bronić tych, którzy stali się tak strasznie ważni, by za wszelką cenę nie dopuścić, by choćby jedno zadrapanie zdobiło ich ciała.

1.widziałam co się szykuje  czułam  że lada chwila zacznie się to  czego tak bardzo się obawiałam. alkohol skutecznie odblokował jakiekolwiek bariery  adrenalina buzowała we krwi  a serce wyrywało się w obronie chłopaka  dla którego bije każdego dnia. byłam gotowa osłonić go własnym ciałem  byłam gotowa rzucić się na każdego  który spróbowałby dotknąć choćby skrawka jego bluzki. ze łzami w oczach i ścisniętymi szczękami wepchnęłam się pomiędzy nich. 'idź stąd  proszę Cię. odejdź'   szepnął mi na ucho ale twardo stałam przy jego boku lustrując po kolei każdego z osobna. 'proszę  nie chcę  żeby coś Ci się stało'   powtórzył i popchnął mnie do przodu. ze wściekłością a zarazem żalem spojrzałam na niego próbując wyczytać coś z jego oczu. nicość  pustka. ta przeraźliwa pustka.

cynamoon dodano: 11 czerwca 2013

1.widziałam co się szykuje, czułam, że lada chwila zacznie się to, czego tak bardzo się obawiałam. alkohol skutecznie odblokował jakiekolwiek bariery, adrenalina buzowała we krwi, a serce wyrywało się w obronie chłopaka, dla którego bije każdego dnia. byłam gotowa osłonić go własnym ciałem, byłam gotowa rzucić się na każdego, który spróbowałby dotknąć choćby skrawka jego bluzki. ze łzami w oczach i ścisniętymi szczękami wepchnęłam się pomiędzy nich. 'idź stąd, proszę Cię. odejdź' - szepnął mi na ucho ale twardo stałam przy jego boku lustrując po kolei każdego z osobna. 'proszę, nie chcę, żeby coś Ci się stało' - powtórzył i popchnął mnie do przodu. ze wściekłością a zarazem żalem spojrzałam na niego próbując wyczytać coś z jego oczu. nicość, pustka. ta przeraźliwa pustka.

coś rozrywa mnie od środka  niemiłosiernie uwiera żołądek  trąca płuca i łaskocze serce. coś ewidentnie chce się wydostać na zewnątrz  ale boję się skutków  które ze sobą przyniesie. nie wiem  czy to już zwyczaj  który wpisał się w krwiobieg czy po prostu umysł płata mi figle. nie umiem zdefiniować tego uczucia  nie umiem słowami opisać co dzieje się we mnie  dlaczego niepokój wypełnia serce  dlaczego jego bicie jest cichutkie  ledwo słyszalne. a może.. może dobrze wiem co powoduje ten stan  ale odpycham tę myśl niczym nieznośną muchę? może nie pozwalam jej ujrzeć światła dziennego  bo tyle razy sprawiało to ból? ale to nie ma sensu  to jest we mnie  to tkwi i nie chce odejść. to tęsknota  to ten niepokój  że Cię tracę. to zwyczajny brak Twojej bliskości  która skutecznie sklepiała każdy fragment mego ciała.

cynamoon dodano: 8 czerwca 2013

coś rozrywa mnie od środka, niemiłosiernie uwiera żołądek, trąca płuca i łaskocze serce. coś ewidentnie chce się wydostać na zewnątrz, ale boję się skutków, które ze sobą przyniesie. nie wiem, czy to już zwyczaj, który wpisał się w krwiobieg czy po prostu umysł płata mi figle. nie umiem zdefiniować tego uczucia, nie umiem słowami opisać co dzieje się we mnie, dlaczego niepokój wypełnia serce, dlaczego jego bicie jest cichutkie, ledwo słyszalne. a może.. może dobrze wiem co powoduje ten stan, ale odpycham tę myśl niczym nieznośną muchę? może nie pozwalam jej ujrzeć światła dziennego, bo tyle razy sprawiało to ból? ale to nie ma sensu, to jest we mnie, to tkwi i nie chce odejść. to tęsknota, to ten niepokój, że Cię tracę. to zwyczajny brak Twojej bliskości, która skutecznie sklepiała każdy fragment mego ciała.

nienawidzi  gdy palę  chociaż sam czasami prosi o kilka buchów. nienawidzi  gdy go łaskoczę  chociaż  gdy tylko nadarzy się okazja  sam morduje mnie serią łaskotek. nienawidzi  gdy przeklinam  ale wie  że robię to w stanie wielkiego wzburzenia. nienawidzi  gdy się obrażam  jednak robi wszystko by znowu uśmiech rozświetlił moją twarz. nienawidzi  gdy urywam w połowie zdania  chociaż sam ma taki nawyk. nienawidzi  gdy spotykam się z kumplami  mimo  że on również ma grono swoich koleżanek. nienawidzi  gdy się kłócimy  ale uwielbia nasze rozejmy. nienawidzi tylu rzeczy  a jednak nadal jest obok  nadal pozwala mi oddychać jego obecnością  nadal karmi mnie szczęściem  które na stałe zapisało się w żyłach. z dnia na dzień coraz trudniej wyobrażam sobie moment  w którym to wszystko miałoby runąć  coraz mocniej się angażuję. proszę  nie trać mnie.

cynamoon dodano: 6 czerwca 2013

nienawidzi, gdy palę, chociaż sam czasami prosi o kilka buchów. nienawidzi, gdy go łaskoczę, chociaż, gdy tylko nadarzy się okazja, sam morduje mnie serią łaskotek. nienawidzi, gdy przeklinam, ale wie, że robię to w stanie wielkiego wzburzenia. nienawidzi, gdy się obrażam, jednak robi wszystko by znowu uśmiech rozświetlił moją twarz. nienawidzi, gdy urywam w połowie zdania, chociaż sam ma taki nawyk. nienawidzi, gdy spotykam się z kumplami, mimo, że on również ma grono swoich koleżanek. nienawidzi, gdy się kłócimy, ale uwielbia nasze rozejmy. nienawidzi tylu rzeczy, a jednak nadal jest obok, nadal pozwala mi oddychać jego obecnością, nadal karmi mnie szczęściem, które na stałe zapisało się w żyłach. z dnia na dzień coraz trudniej wyobrażam sobie moment, w którym to wszystko miałoby runąć, coraz mocniej się angażuję. proszę, nie trać mnie.

jest coś magicznego w tej chwili  gdy jego dłoń stanowczym ruchem przyciąga moje ciało bliżej  gdy wodzi opuszkami palców po wrażliwej skórze brzucha  gdy w milczeniu wpatruje się we mnie tak intensywnie  że zauważam w jego tęczówkach własne odbicie  gdy czubek jego nosa zatapia się w moich włosach  gdy leży tak zwyczajnie obok  a ciszę przerywają tylko nasze ciche oddechy. magia wyczuwalna jest wszędzie. oblepia ściany  wypełnia pokój  wypełnia nas. to magia w najczystszej postaci  wiesz? magia miłości.

cynamoon dodano: 6 czerwca 2013

jest coś magicznego w tej chwili, gdy jego dłoń stanowczym ruchem przyciąga moje ciało bliżej, gdy wodzi opuszkami palców po wrażliwej skórze brzucha, gdy w milczeniu wpatruje się we mnie tak intensywnie, że zauważam w jego tęczówkach własne odbicie, gdy czubek jego nosa zatapia się w moich włosach, gdy leży tak zwyczajnie obok, a ciszę przerywają tylko nasze ciche oddechy. magia wyczuwalna jest wszędzie. oblepia ściany, wypełnia pokój, wypełnia nas. to magia w najczystszej postaci, wiesz? magia miłości.

przejrzałam Cię  dziewczynko  dobrze wiem do czego dążysz. chcesz mnie z nim skłócić? chcesz sprawić  że to ja będę tą złą  tą  która niszczy waszą przyjaźń? śmieszna jesteś  naprawdę. próbujesz go omamić  grasz na uczuciach i myślisz  że to wszystko pozwoli Ci na nowo go do siebie przyciągnąć. nie miałam zamiaru wtrącać się w wasze relacje  nie chciałam w to ingerować i mówić mu co ma robić. w końcu ja też mam swoich przyjaciół  ja też stawiam przyjaźń na pierwszym miejscu  ale Ty  zwyczajnie pobijasz wszystko. jak nikt umiesz wyprowadzić mnie z równowagi a sam Twój widok sprawia  że mimowolnie zaciskam szczęki. nie pozwolę Ci na odebranie mi mojego szczęścia  nie pozwolę  byś swoimi gierkami zniszczyła wszystko. Ty zaczęłaś walkę  ja skończę bitwę. nie mam w zwyczaju skreślać kogoś przed poznaniem go  ale Ty  Ty jesteś wyjątkiem. nie wiesz z kim zadarłaś.

cynamoon dodano: 6 czerwca 2013

przejrzałam Cię, dziewczynko, dobrze wiem do czego dążysz. chcesz mnie z nim skłócić? chcesz sprawić, że to ja będę tą złą, tą, która niszczy waszą przyjaźń? śmieszna jesteś, naprawdę. próbujesz go omamić, grasz na uczuciach i myślisz, że to wszystko pozwoli Ci na nowo go do siebie przyciągnąć. nie miałam zamiaru wtrącać się w wasze relacje, nie chciałam w to ingerować i mówić mu co ma robić. w końcu ja też mam swoich przyjaciół, ja też stawiam przyjaźń na pierwszym miejscu, ale Ty, zwyczajnie pobijasz wszystko. jak nikt umiesz wyprowadzić mnie z równowagi a sam Twój widok sprawia, że mimowolnie zaciskam szczęki. nie pozwolę Ci na odebranie mi mojego szczęścia, nie pozwolę, byś swoimi gierkami zniszczyła wszystko. Ty zaczęłaś walkę, ja skończę bitwę. nie mam w zwyczaju skreślać kogoś przed poznaniem go, ale Ty, Ty jesteś wyjątkiem. nie wiesz z kim zadarłaś.

dokładnie tak jak mówisz :  teksty cynamoon dodał komentarz: dokładnie tak jak mówisz :) do wpisu 5 czerwca 2013
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć