 |
"Dziękuję" za obojętność, za to, że mogłam poczuć się właśnie tak, jak poczułam się dzisiaj. / nieracjonalnie
|
|
 |
I znów błądzę myślami tam, gdzie dawno nie powinnam być. / nieracjonalnie
|
|
 |
Trzymam kciuki za jutro. Za pojutrze i za kolejny tydzień także. Trzymam kciuki za całe przyszłe życie, liczę na szczęście, na kilka powodów do uśmiechu, na kogoś bliskiego, na Jego ramiona i dłonie, na wspólne życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
nie chcę żebyś wrócił, nie zaakceptuje Cię takiego w moim życiu, za dużo zmian, za dużo przeżyć. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mogę w kółko powtarzać, że nigdy więcej Ci nie zaufam, że nigdy nie pozwolę byś ponownie zbliżył się do moich ust, złapał mnie za rękę, ale jeśli nadejdzie chwila, w której będziesz stał tuż przede mną wszystko to staje się tak cholernie błahe, nierealne, kłamliwe. Nie umiem już kierować swoim życiem, nie potrafię powiedzieć "nie" i nie żałować... / nieracjonalnie
|
|
 |
Czas chyba coś zmienić. Zamknąć. Definitywnie. Wyrzucić wszystkie klucze, gdzieś daleko, gdzieś w niedostępne miejsce, poza zasięgiem wzroku. Najwyższa pora zacząć coś nowego, spróbować nowych wyzwań, poznać nowe miejsca, nowych ludzi... Patrzeć głęboko w oczy nowo poznanym, żeby z pewnością móc im ufać. Bez zbędnych kłótni, niedopowiedzianych słów, tajemnic. Muszę zmienić jeszcze jedną rzecz, jedną wadę, która siedzi we mnie - przywiązywanie się do ludzi, miejsc, zdarzeń, tak częsty i kurewsko bolący błąd w moim życiu. / nieracjonalnie
|
|
 |
To zabawne, do czego człowiek jest zdolny, kiedy w grę wchodzi coś, czego nie można mieć.
|
|
 |
Przepraszam. Przepraszam za to, że mnie znasz. Przepraszam za to, że jestem w Twoim życiu. Przepraszam za to, że zajmuję Twój cenny czas. Przepraszam za to, że zajmuję troszeczkę miejsca w Twoim sercu. Przepraszam za to, że myślisz o mnie. Przepraszam za to, że możesz mi ufać. Przepraszam za to, że zawsze możesz na mnie liczyć. Przepraszam za te wszystkie chwile spędzone razem. Przepraszam. Przepraszam za wszystko. / mydestination :*
|
|
 |
Teraz powinnam się śmiać. Powinnam przynajmniej udawać, że mam to gdzieś, że nie wzięłam tego do siebie, że nie poczułam tego ciosu, nie zniszczył mnie, nie naruszył mojego życia. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
może nie był idealny, ale był kimś kogo kochałam.
|
|
 |
rzeczywiście, swoim zachowaniem pokazałeś mi jak bardzo się zmieniłeś, jak bardzo "dorosłeś". / nieracjonalnie
|
|
 |
Pamiętam dni, w których było zdecydowanie gorzej niż dziś. Sen był ukojeniem, zamknięte oczy, równomierny oddech. Ale musiałam się budzić, chociażby na te dwie bezsensowne godziny. Wtedy wszystko było przeciwne, złe, cholernie bolące. Otwarte oczy, które ciężko utrzymywały spojrzenie na ten pusty bez Niego świat, ciężki, wymagający ogromnej siły oddech i słone łzy. Mimowolne drżenie dłoni, co chwilę cichy i tak bardzo niebezpieczny śmiech.. śmiech z własnej naiwności, z własnego nieposzanowania siebie, wpieprzania się tam, gdzie człowiek może otrzymać najwięcej bólu. Pamiętam te wszystkie dni, każdą godzinę, która ciągnęła się w nieskończoność, pamiętam swoją twarz, która tak często była chowana w zimnych, drżących dłoniach../nieracjonalnie
|
|
|
|