 |
nie chcę wspominać, rozdrapywanie starych ran kurewsko boli. / nieracjonalnie
|
|
 |
Minęło już kilka lat. To dziwne, śmieszne, w pewien sposób też głupie - On nadal we mnie jest.. Wciąż systematycznie odwiedza mnie podczas snu. Nie rozumiem siebie, tego całego pokrętnego życia - myślę o Nim nieustannie. Tęsknię. Oddałabym wszystko, by był tu, blisko.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wyobraź sobie, że teraz jest przy Tobie. Że właśnie teraz trzyma Cię za rękę, ramionami otula Twoje ciało. Niemalże niemożliwe, mam rację? | nieracjonalnie /stare/
|
|
 |
00:32 Ehh.. mogę mieć tylko pretensję do siebie. Po co mi to było, zmarnowane.. nie. nie mogę tego tak nazwać. pełne dwa lata nadziei, złudzeń.. Co on mi zrobił.. teraz nie wiem.. czy jestem w stanie.. jak mam teraz.. co robić...
|
|
 |
To takie przykre, że aż boli - czekam na telefon, miałeś zadzwonić.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Krzyczę, coraz częściej podnoszę głos wołając o pomoc, o jedno tak bardzo ważne spojrzenie w moją stronę, jeden uśmiech, jedno złączenie dłoni. Wróć. / nieracjonalnie
|
|
 |
Prawda jest taka, że zabrakło mi odwagi, by zniszczyć kolejną przeszkodę, która miała przytwierdzić nasze uczucie. Wmówiłam sobie, że jest dużo trudniejsza niż każda poprzednia, wybrałam prostszą drogę, nie mając świadomości, że ta decyzja przerodzi się w cholerny ból, pieprzone żałowanie i ogromna chęć powrotu na drogę trudniejszą, pełną wyzwań, barier, ale drogę przepełnioną Tobą, to się liczyło.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie musisz teraz być przy mnie. Tylko proszę Cię, jeśli za jakiś czas będzie przy mnie inny - nie wpieprzaj się i pilnuj swojego życia. / nieracjonalnie
|
|
 |
nigdy wcześniej. nikogo. nie tak bardzo. nie na zawsze. / smacker_
|
|
 |
" Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.. "
|
|
 |
Racja - znów o Tobie pomyślałam, w tej sekundzie i w tamtej też.. i wiesz, nie umiem inaczej, siedzisz we mnie, a ja nie mam siły by walczyć.. / nieracjonalnie
|
|
 |
dlaczego go już nie zobaczę, tylko na tych pieprzonych fotografiach? dlaczego już nigdy nie spotkam go na ławce pod blokiem palącego szluga? dlaczego gdy wybiorę jego numer usłyszę jedynie ciągnący się sygnał? dlaczego już nigdy nie ujrzę tego banalnego ale jakże wspaniałego uśmiechu? nie poczuję jego ciepła? nie spojrzę w te radosne, lekko przepite oczy? nie stanie w drzwiach mojego pokoju z paczką ulubionych żelek w ręku ?dlaczego nie mogę się teraz do niego przytulić, gdy tak zimno na dworze? dlaczego kurwa go nie ma i nie wróci?dlaczego ten na górze zabiera tak cudownych ludzi../slaglove
|
|
|
|