 |
,,Nigdy nie wierz w takie zdanie: ,,Nie przejmuj się, przecież nikt o tym nie wie\". To bzdura. Ty wiesz i to wystarczy. Wiesz o tym, co zrobiłaś, i będziesz musiała z tym żyć, dlatego to nie jest żaden argument.\"
|
|
 |
`Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi, ze chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w miesiącu i czuję, że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje, ze powiem Ci to wszystko. Opowiem, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach, kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz.`
|
|
 |
"Czasami mi się wydaje, że mogę bez niego istnieć. Że wcale o tym nie myślę i niczego mi nie brakuje. I że to wcale nie jest istnienie połowiczne, niepełne, wybrakowane jak popsuty przedmiot. Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki. Jakbym otworzyła drzwi, za którymi nic nie ma."
|
|
 |
´Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.´
|
|
 |
"Żegnaj...- szepnęła...- Byłeś moim marzeniem.
Pozostaniesz największa przygodą mojego życia.
Nigdy nie będziemy mogli się połączyć,
i właśnie dlatego nasza miłość pozostanie nieśmiertelna."
|
|
 |
"Koniec miłości nie daje o sobie zapomnieć. Nawiedza snami. Nawiedza ciszą. nawiedzani przez upiory, stajemy się jak one. Życie odpływa. Słabnie tętno. Nic cię nie rusza. Niektórzy to aprobują i twierdzą, że to leczy. To wcale nie leczy. Martwe ciało nie czuje bólu."
|
|
 |
nas już nie ma. wszystko się skończyło. nadzieja też umarła. ostatnia...
|
|
 |
Być może istniały czasy piękniejsze, ale te są nasze. / ?
|
|
 |
Miałeś być silny. Silniejszy od wszystkich. / ?
|
|
 |
|
'' dzisiaj uwierzyłam, że do szczęścia mi wystarczy,
bym przy tobie była, byś codziennie na mnie patrzył. ''
|
|
 |
|
Linia karku mężczyzny może zmienić twoje życie. Sposób, w jaki grzebie w kieszeniach, szukając drobnych, może sprawić, ze zaskrzeczy ci serce, a dłonie zziębną. To, jak dotyka twojego łokcia albo nie zapiętego guzika na mankiecie swojej koszuli, jest demonem, którego wypuścił, nawet o tym nie wiedząc, i który natychmiast cię opętuje.
|
|
 |
|
grunt to uniknąć nadinterpretacji. nadinterpretacja to zło.
|
|
|
|