 |
Stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. Wpadłam na kogoś. - Co ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. - Pilnuję cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. - Odczep się, nie pomagasz mi. - Nie pomagam ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. Zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. - W czym? - zapytał ponownie. Wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. - Niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! Masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. Spadam! Szarpnął mnie ponownie, tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. - Nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam cię gdzieś. myślisz, że po co za Tobą chodzę? Spojrzałam mu w oczy. Błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
 |
Lubię walczyć o przegrane sprawy.
|
|
 |
Uwielbiała się z nim przekomarzać, udawać obrażoną, bo wtedy podchodził do niej, obejmował i całował jak nikt inny...
|
|
 |
Jesteś obsesją moich myśli... Największym pożądaniem dla moich oczu, Pokusą dla moich ust.. Torturą dla mej tęsknoty, I wreszcie zupełną zgubą dla mojej duszy!
|
|
 |
Jedno marzenie na tysiące haustów powietrza, tylko przy nim czuła się najlepsza.
|
|
 |
Nie będę po Tobie płakać. Nie stać mnie na ten gest.
|
|
 |
To bardzo praktycznie mieć beznamiętną twarz.
|
|
 |
Spójrz na świat z moich oczu, będziesz chciał je zamknąć ...
|
|
 |
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
 |
prawdziwe historie miłosne nie mają szczęśliwego zakończenia, one nigdy się nie kończą.
|
|
 |
Nagle przychodzi odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań, które zadaje serce rozpoczynając kolejne sekundy życia. I teraz wiesz. Jesteś wciąż zła i smutna ,bo chciałabyś czegoś więcej niż masz.
|
|
 |
Myślisz czasem o tym co się stało z nami? Jedno słowo najsilniejsze uczucie może zabić.
|
|
|
|