|
Telewizja, mój kolego, to antychryst i ośmielam się twierdzić, że wystarczą trzy lub cztery pokolenia, a ludzie nie będą wiedzieć, jak się samemu bąka puszcza, człowiek wróci do jaskiń, do średniowiecznego barbarzyństwa i do stanu zidiocenia, z którego pierwotniak pantofelek wyrósł już w okresie plejstocenu. Ten świat nie zginie od bomby atomowej, jak prorokują gazety, ale umrze ze śmiechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w żart, na domiar złego w kiepski żart
|
|
|
W samym akcie oddania się złu nie ma jeszcze wykluczenia możliwości kochania
|
|
|
W jednej chwili świat leży u twoich stóp, a w następnej sekundzie wali cię między oczy
|
|
|
Kto szuka spokoju, ciszy, łagodności, znajdzie to wszystko na cmentarzu, ale nie w życiu
|
|
|
Jest miło i przytulnie: prawie zapominam, że nasze ściany są z papieru, a życie ze szkła, że podmuch wiatru może pogruchotać nas na kawałki, a zawierucha obrócić wszystko wniwecz
|
|
|
Bagaż można opisać jako skrzyżowanie walizki z maniakalnym mordercą
|
|
|
Dlaczego jednych się kocha mimo wszystko, a inni nawet najlepszymi uczynkami nie mogą sobie zasłużyć na miłość? Co naprawdę przemawia do ludzkich serc? Czy uczucia w ogóle mają coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem?
|
|
|
Wiara czyni puste miejsca. Coś musi się wtoczyć, by je wypełnić.
|
|
|
Ale przecież muzyka powinna być za darmo, jak powietrze i niebo.
|
|
|
Trudno jest mieć wiarę, kiedy przeczytało się zbyt wiele książek
|
|
|
Niektórzy ludzie rodzą się samotni. To nieuleczalna choroba, która pustoszy ich wnętrza, więc przez całe życie próbują tę pustkę czymś wypełnić-nauką, pracą, miłością, sztuką. Sięgają coraz wyżej, idą coraz dalej, żeby zagłuszyć czymś ciszę trwającą w środku; i w końcu, kiedy staną zmęczeni, dopada ich samotność, która nie jest niczym więcej jak przeraźliwym bólem duszy. To krzyk, którego nikt nie usłyszy, jak tonięcie pośrodku oceanu, jak doświadczenie raz po raz czegoś nieodwracalnego, tragicznego, ostatecznego , czegoś co nie może istnieć w świecie, bo musi zamieszkać w człowieku i trawić go jak powracająca gorączka
|
|
|
Nawet jeśli masz serce bardzo niewielkie, może w sobie pomieścić przeogromny smutek. Samotność jest wielka jak dzień. Bo gdy wszystkie twoje tkliwe struny są zamknięte w jednej melodii, jesteś jak natchniony instrument w orkiestrze. A kiedy nagle orkiestra odchodzi, zapada cisza i żadne Twoje dźwięki nie mogą się do niej dostroić.
|
|
|
|