 |
Kilka ostrych libacji i setki mniejszych imprez, ale to bez znaczenia – wszystkie miały ten sam schemat. Przepełnione alkoholem i szlugami dawały na chwilę zapomnieć o problemach, o tym, że nie wszystko jest idealne, że świat wcale nie jest kanonem perfekcji, a życie mimo tego, ze osiągamy już najniższy z możliwych szczebli dna kopie coraz mocniej. A potem przychodziła chwila przytomności, która znów przedstawia wszystko w tym nie do końca perfekcyjnym świetle i ustawiała hierarchię wartości nie tak jak powinna ona wyglądać. Ślepa wiara w lepsze jutro zakrywała oczy, które może potrafiłyby dostrzec wady każdego z uderzeń serca. I do tego dochodziła jeszcze miłość, którą rozdawaliśmy nie tym ludziom, co trzeba. To chyba ona najbardziej nas zniszczyła. Tak, chyba tak. / dontforgot
|
|
 |
słyszałam tylko jak z każdym kolejnym wypowiedzianym zdaniem, głos łamał mi się coraz bardziej.
|
|
 |
każde kolejne słowo było jak kopnięcie w żołądek, każde kolejne odczuwałam z większą siłą, każde kolejne słowo, każdy kolejne gest jej w moją stronę bardziej kuł w serce, może nie byłam aż taka silna, za jakia siebie miałam przez cały ten czas?
|
|
 |
najgorsze są te momenty, kiedy tak dobitnie odczuwasz to że grunt który przed chwilą miałeś pod nogami tak cholernie szybko ci spod nich spierdala, jak odczuwasz że ludzie którzy mieli być już na zawsze tak po prostu odchodzą bez większych słów, jak odczuwasz że tracisz całą przyjemność z życia, jak tracisz to czym żyłeś przez osiemnaście bitych lat.
|
|
 |
musisz wiedzieć że pomimo tego co przez ten długi czas działo się między nami, pomimo tych nieporozumień, niedomówień, kłótni, rozstań, wszystkiego - dalej jesteś najważniejszą osobą, dalej liczysz się bardziej niż oni wszyscy.
|
|
 |
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko.
|
|
 |
Podobno miałam żałować, jakoś nie żałuję wcale.
|
|
 |
wrzuciłam kilka kostek lodu do szklanki z daniells'em. chciałam dolać coli, gdy nagle złapał mnie za rękę.'nie dasz rady bez?'- zaśmiał się. wiedział, że nie lubię czystej whiskey. pewnym siebie wzrokiem spojrzałam na Niego. 'oczywiście,że dam' - powiedziałam. przyłożyłam szklankę do ust i wzięłam sporego łyka. skrzywiłam się, ale mimo to nadal patrzyłam mu w oczy. 'mocne,co?'- zapytał,uśmiechając się. 'cholernie' - odpowiedziałam. 'podobnie jak moje uczucie do Ciebie' - dopowiedział, podając mi szklankę coli. napiłam się, po czym powiedziałam: ' chłodna, zupełnie jak ja. więc daruj sobie słodkie słówka'
|
|
 |
nie wyprostowałam włosów, uwielbiałeś mnie w lokach. lewy nadgarstek zdobiła bransoletka od Ciebie. delikatnie wytuszowałam rzęsy, nadaremno. czarne ślady po minucie były widoczne na policzkach. jechaliśmy samochodem, dlaczego akurat wtedy musiała lecieć Twoja ulubiona piosenka? kaplica przy kościele. Ty. nigdy taki elegancki. pamiętasz jak mówiłeś że garnitur ubierzesz tylko na mój ślub? ostatnia ławka, nie byłam w stanie podjeść bliżej. przepraszam. łzy zamazywały widoczność, zalewały obraz. ostatnia modlitwa, ostatnie słowo do Ciebie. ostatnie kocham wypowiedziane chociaż w duchu. wzrok uniosłam ku niebu, przecież nie mogłam patrzeć na to jak znikasz bezpowrotnie../slaglove
|
|
 |
ograniczam się do dobrego bitu w słuchawkach, jasno zielonych L&M'ów, truskawkowej czekolady, puszki pepsi, starych sms'wó i zżółkniętych zdjęć od nadmiaru kapiących na nie łez. znów w głowie jedno imię, odcień tęczówek, ton głosu, jedno bijące serce, gdzieś zdecydowanie za daleko./slaglove
|
|
 |
Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść - przeciwieństwem miłości jest obojętność.
|
|
 |
Widzę Twój uśmiech, czuję nie jest prawdziwy, też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwy./ jachcenajamaice
|
|
|
|