 |
Każdego dnia budzę się piękniejsza... ale dzis to juz kur.. przesadzialmm ;D
|
|
 |
Nie przejmuj się, jeśli nie pamiętasz czegoś, co się wydarzyło. Problemy zaczynaja sie wtedy, gdy pamietasz rzeczy, ktore nie mialy miejsca..
|
|
 |
Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwsze spojrzenie, pierwszy uśmiech i kilka prostych, przyspieszających bicie serca słów. Nie umiem zapominać, szczególnie kogoś kto po raz pierwszy w życiu sprawił, że nauczyłam się kochać, okazywać uczucia i tęsknić. Nieważne, że odszedł.. Odejście nie oznacza końca, nagłego "porzucenia" miłości, która jest we mnie kilka lat i z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Nie widzę Jego twarzy, dawno nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że nadal we mnie żyje, przebudza się w każdej wolnej chwili i nie pozwala mi normalnie funkcjonować. / nieracjonalnie
|
|
 |
Potrafimy w kilku słowach zawrzeć najgorsze ze wszystkich uczucia, które niszczą życie. Umiemy sami sobie zamknąć wszystkie możliwe drzwi prowadzące do szczęścia zwykłym brakiem wiary w ludzi. Jesteśmy w stanie dać z siebie wszystko, by zawalić komuś świat dlatego, że ktoś wcześniej zawalił nasz. Potrafimy olewać wszystkich, którzy chcą nam pomóc i trzymać z ludźmi, którzy pod fałszywym uśmiechem chowają chęć zrujnowania nas od środka. Sami siebie umiemy rujnować, bo myślimy, że tak trzeba tylko dlatego, że zabrakło kogoś kto miał być ponoć wszystkim, na zawsze.
|
|
 |
Wypijmy za szczescie, ktorego nie ma i nie bedzie...
|
|
 |
szukałam w szafce starego zeszytu od polskiego, natknęłam się przez przypadek na pamiętnik. z każdą czytaną stroną śmiałam się co raz bardziej. przyglądał mi się zza ekranu laptopa, po chwili znalazł się tuż obok mnie, przez ramię czytając zapiski. ' na ostatniej stronie wpisał się mąż żonie..' powiedział na głos. ' co to ma kurwa być?!' wstał, zabierając mi z rąk notatnik, wyrwał poprzednią kartkę, na nowej pisząc swoje imię. ' i co ulżyło?' podeszłam do niego uśmiechając się. ' pewnie ! ' krzyknął. ' głupek' skomentowałam, całując go w policzek. ' no i może ale kochasz nie ?' zapytał mój wzrok skierowując na przeciw swojego. ' kocham, kocham' odparłam, delikatnie już dusząc się w jego ucisku./slaglove
|
|
 |
usiadłam na parapecie, delikatnie uchylając okno. wiszący zegar na ścianie wskazał parę minut po szóstej. przyciągnęłam kolana ku klatce piersiowej, zaciągnęłam się papierosem, czułam jak dym rozchodzi się po wnętrzu ciała, niszcząc struktury organów, jak niegdyś ty niszczyłeś mnie. kilka świateł palących się w bloku na przeciwko, jeżdżące auta, sprzątaczka zamiatająca ulice. starałam się zająć jakoś swoje myśli, które co chwilę odtwarzały twój wizerunek. z zamyśleń wyrwał mnie gwiżdżący czajnik, zalewając wrzątkiem kawę, poczułam mokre policzki. nie, ja chyba nie tęskniłam, to tylko z sercem, z nim coś było. ono wylewało na zewnątrz swoje cierpienie wraz z łzami./slaglove
|
|
 |
nadchodzą takie wieczory jak ten, gdy wszyscy inni są szczęśliwi, a Ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia... ;/
|
|
 |
a ja teraz udaję, że już mi na nim nie zależy. //rabiosaa.
|
|
 |
Po co mysleć jak i tak z tego nic nie będzie...
|
|
|
|