 |
|
dziękuję, za początek i koniec imprezy we łzach.
|
|
 |
|
błagam, nie rób tego. przychodzisz, krzyczysz, przeklinasz, wychodzisz. chociaż jednego dnia chciałabym usłyszeć słowa inne od wyzwisk. usłyszeć głupie "jestem z ciebie dumna". móc wejść do domu bez strachu o kolejnej awanturze. zjeść razem obiad opowiadając o różnych historiach. a zamiast tego, od progu słyszę, że mam wypierdalać. nie mam już siły. wiem, wiem, że lepiej jakby to mnie nie było, a nie Jego. obiecuję, że to ostatni rok, który musisz ze mną wytrzymać więc błagam, chociaż przez jeden dzień bądź matką.
|
|
 |
|
Zbyt często mam ochotę przekroczyć pewne granice, podnieść w górę głowę i przyznać się Tobie do wszystkiego, do uczuć, jakie we mnie wzbudzasz, do emocji, które budujesz i do moich obaw, które tak często rujnują mi życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Mówią, że zwariowałam, że nie poradzę sobie sama, że niszczę sobie życie, że upadam i przyjdzie moment, w którym nie będę w stanie podnieść się z tego bagna, mówią dużo rzeczy, krzyczą, tłumaczą, ale nie znają całej prawdy, nie znają mojej miłości./nieracjonalnie
|
|
 |
|
Pierwszy raz od kilku miesięcy miałam dobry, mocny sen. Nie wiąże się to z tym, że On wrócił, bo tak nie jest, po prostu byłam chyba na tyle wycieńczona, byłam tak bardzo słaba, że pozwoliłam sobie zmrużyć oczy, było wspaniale do momentu, kiedy sen o Nim znów się skończył. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
bez jakichkolwiek uczuć. pozbyłam się ich jakiś czas temu i szczerze mówiąc, jest mi bez nich o wiele lepiej.
|
|
 |
|
Ktoś zabrał Ci wiarę? To prawda, ból, który czujesz. Życie, miłość. Umierasz aby wyzdrowieć. Nadzieja, która się pojawia, złamanym sercom. Twe zaufanie, musisz wyznać. Czy ktoś dostaje to co w Tobie najlepsze? Muszę Ci coś wyznać, przyjacielu, nie jestem idiotą. Męczy mnie zaczynanie od początku po raz kolejny, gdzieś indziej. Urodziłeś się, by się postawić czy dawać wykorzystywać?
Przysięgam: nigdy się nie poddam, będę się bronić. / Foo Fighters
|
|
 |
|
co widzisz patrząc w lustro?
|
|
 |
|
czuje się źle. nie mam ochoty na piątek, sobotę, na resztę ferii. tak nagle zniknęła cała radość, która towarzyszyła myśli o nadchodzących wydarzeniach. pragnę jedynie skulić się pod ciepłą kołdrą i nie wychodzić. pozwolić by wszystko działo się swoim rytmem, poza mną i moją "bezpieczną strefą". nie szczególnie mam ochotę starać się to zmienić.
|
|
 |
|
Z jednym większym krokiem mógłbym ciebie zabić, przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić. / HuczuHucz
|
|
|
|