głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 69mawa

I cała drżę gdy mnie dotyka.

masamra dodano: 25 luty 2013

I cała drżę gdy mnie dotyka.

nienawidzę budzić się w kulminacyjnym momencie snu  nienawidzę. Na siłę zamykam oczy i próbuję przypomnieć sobie ostatnią scenę  słowa  które padły z Twoich ust. Wymyślam swoje zakończenie  tak by wszystko było idealne. chociaż tu   we śnie.

zozolandia dodano: 25 luty 2013

nienawidzę budzić się w kulminacyjnym momencie snu, nienawidzę. Na siłę zamykam oczy i próbuję przypomnieć sobie ostatnią scenę, słowa, które padły z Twoich ust. Wymyślam swoje zakończenie, tak by wszystko było idealne. chociaż tu - we śnie.

przejmij inicjatywę  zrób ten pierwszy krok. może się to okazać najlepszą decyzją w Twoim życiu.

zozolandia dodano: 25 luty 2013

przejmij inicjatywę, zrób ten pierwszy krok. może się to okazać najlepszą decyzją w Twoim życiu.

co by się nie działo całą energię kierować na nią  małpa

zozolandia dodano: 25 luty 2013

co by się nie działo całą energię kierować na nią /małpa

' Nie mamy skrzydeł by latać  a mimo tego to nasz cel... '

diillady dodano: 25 luty 2013

' Nie mamy skrzydeł by latać, a mimo tego to nasz cel... '

idealne  jak zawsze :  teksty zozolandia dodał komentarz: idealne, jak zawsze :) do wpisu 25 luty 2013
nie chciałam ranić to po prostu samo jakoś tak wyszło   wiesz trzymałeś mnie w ramionach a ja myślałam o nim   chciałam żeby to były jego ramiona   żeby to był on   chciałam jego głosu   dotyku   obecności. Byłeś tam przy mnie   gotowy się za mnie pokroić   zrobić wszystko o cokolwiek poproszę a ja nie chciałam Ciebie   chciałam jego. Nawet nie rozmawiającego ze mną   nie patrzącego w moim kierunku   ale obecnego w tym samym klubie. Chciałam wiedzieć że jest mimo że nie tak bardzo idealny jak Ty  nie tak oddany i nie taki bardzo na TAK.Chciałam go całego z wredną miną sarkastycznym uśmieszkiem i kurwikami w oczach. Wybacz   naprawdę nie chciałam ranić   chciałam tylko jego   po prostu .  nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 25 luty 2013

nie chciałam ranić to po prostu samo jakoś tak wyszło , wiesz trzymałeś mnie w ramionach a ja myślałam o nim , chciałam żeby to były jego ramiona , żeby to był on , chciałam jego głosu , dotyku , obecności. Byłeś tam przy mnie , gotowy się za mnie pokroić , zrobić wszystko o cokolwiek poproszę a ja nie chciałam Ciebie , chciałam jego. Nawet nie rozmawiającego ze mną , nie patrzącego w moim kierunku , ale obecnego w tym samym klubie. Chciałam wiedzieć że jest mimo że nie tak bardzo idealny jak Ty, nie tak oddany i nie taki bardzo na TAK.Chciałam go całego z wredną miną,sarkastycznym uśmieszkiem i kurwikami w oczach. Wybacz , naprawdę nie chciałam ranić , chciałam tylko jego, po prostu ./ nacpanaaa

   teksty nacpanaaa dodał komentarz: ;* do wpisu 25 luty 2013
W bezsensie sens jest jedynym awansem .

diillady dodano: 24 luty 2013

W bezsensie sens jest jedynym awansem .

nie potrafię znaleźć sobie miejsca. nie chce mi się zaglądać do książek czy zadań domowych. nie mam ochoty na wyjście na osiedle ze znajomymi. coraz mniej jem i rzadko sypiam. często wagaruję i za bardzo polubiłam piwo. do domu docierają listy z zagrożeniami ze szkoły. każdego dnia coraz bardziej uzależniam się od fajek. czasem pragnę śmierci  bo gdzieś tam w środku  czuję pustkę. serce na chwilę zamiera  a ja siadam i niby bez powodu  płaczę. codzienność.

diillady dodano: 24 luty 2013

nie potrafię znaleźć sobie miejsca. nie chce mi się zaglądać do książek czy zadań domowych. nie mam ochoty na wyjście na osiedle ze znajomymi. coraz mniej jem i rzadko sypiam. często wagaruję i za bardzo polubiłam piwo. do domu docierają listy z zagrożeniami ze szkoły. każdego dnia coraz bardziej uzależniam się od fajek. czasem pragnę śmierci, bo gdzieś tam w środku, czuję pustkę. serce na chwilę zamiera, a ja siadam i niby bez powodu, płaczę. codzienność.
Autor cytatu: patteek

To jakaś chora gra. Śmieszy Cię to co ze mną robisz ? Zabawny dla Ciebie jest fakt  że pierw mnie w sobie rozkochałeś  następnie powiedziałeś  krótkie i oschłe : nic z tego  mała. I zniknąłeś  nie odpisując  nie dzwoniąc. Niedawno po jakimś czasie zadzwoniłeś  tłumacząc  że musiałeś pomyśleć i że odezwiesz sie rano. I co ? Mija kolejny dzień  a telefon milczy. Ciebie śmieszy to  jak się mną bawisz ? Gratuluję poczucia humoru  skurwielu.

masamra dodano: 23 luty 2013

To jakaś chora gra. Śmieszy Cię to co ze mną robisz ? Zabawny dla Ciebie jest fakt, że pierw mnie w sobie rozkochałeś, następnie powiedziałeś, krótkie i oschłe : nic z tego, mała. I zniknąłeś, nie odpisując, nie dzwoniąc. Niedawno po jakimś czasie zadzwoniłeś, tłumacząc, że musiałeś pomyśleć i że odezwiesz sie rano. I co ? Mija kolejny dzień, a telefon milczy. Ciebie śmieszy to, jak się mną bawisz ? Gratuluję poczucia humoru, skurwielu.

Siedzę na sofie  patrząc na telewizor  leci jakiś denny film  nie oglądam go  stwarzam pozory i myślę. Obok siostrzenica  uśmiechnięta nad kolorowanką  stara się nie wyjechać za żadną linię. Do oczu napływają mi łzy. Widząc jak się uśmiecha  wiedząc jaka jest  zaczynam rozumieć  jak bardzo tęsknię za tymi czasami  jak cholernie brakuje mi tego uśmiechu do kartki papieru  tego starania się  by miś był idealnie pokolorowany  by nie miał wad. Tego jak biegałam po podwróki bawiąc się w berka  krowę  państwa miasta  jak biegałam po cukierki na wagę  byleby podzielić się ze znajomymi. Wiele się zmieniło. Kiedyś nie było dnia  bym siedziała w domu  teraz coraz żadziej jest dzień kiedy wychodzę. A starania o to  by nie wyjechać za linię  zamieniłam na starania  by nie przekroczyć granicy  która jest dla mnie końcem istnienia.

masamra dodano: 23 luty 2013

Siedzę na sofie, patrząc na telewizor, leci jakiś denny film, nie oglądam go, stwarzam pozory i myślę. Obok siostrzenica, uśmiechnięta nad kolorowanką, stara się nie wyjechać za żadną linię. Do oczu napływają mi łzy. Widząc jak się uśmiecha, wiedząc jaka jest, zaczynam rozumieć, jak bardzo tęsknię za tymi czasami, jak cholernie brakuje mi tego uśmiechu do kartki papieru, tego starania się, by miś był idealnie pokolorowany, by nie miał wad. Tego jak biegałam po podwróki bawiąc się w berka, krowę, państwa miasta, jak biegałam po cukierki na wagę, byleby podzielić się ze znajomymi. Wiele się zmieniło. Kiedyś nie było dnia, bym siedziała w domu, teraz coraz żadziej jest dzień kiedy wychodzę. A starania o to, by nie wyjechać za linię, zamieniłam na starania, by nie przekroczyć granicy, która jest dla mnie końcem istnienia.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć