 |
|
nie gniewam się. ja po prostu mam dość, tych pieprzonych rozczarowań każdego dnia.
|
|
 |
|
ja łapie balans, z kredensu woła Jack Daniels
a cały świat wita mój środkowy palec
|
|
 |
|
często ci najbliżsi sieją za plecami ferment
|
|
 |
|
szukam ukojenia w rymach głupot, nie rozkminiam
|
|
 |
|
wielu woli sie zalać, bo świat jest zbyt straszny,
w poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki
|
|
 |
|
samotność i pustka, rzeczywistość szara,
zdeptane sumienie mara, paranoja, marazm
|
|
 |
|
obudź mnie zanim umre, uczyń bym nie był ślepy,
wygoń te chore myśli i zmień priorytety
|
|
 |
|
Papieros zgasł, kawa wystygła, słońce zaszło, wódka się skończyła a miłości zabrakło / nacpanaaa
|
|
|
|