głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 62938

Twoje dłonie są gdzieś pomiędzy moimi łopatkami i odpinają mój stanik. Twoje dłonie ściągają mi następnie go przez ręce  a potem jednym ruchem przyciągają mnie na powierzchnię Twojego ciepłego ciała. Twoje dłonie ściągają moje legginsy  dolną część bielizny. One wywołują dreszcze na moim ciele przy każdym muśnięciu. Są tak pewne  precyzyjne i doskonale znające mapę mojego ciała. Dłonie idealnie komponujące się z moimi pozbawiają mnie teraz ubrań  ale to oczy   spojrzenie  które nie wędruje za nimi  a wciąż przeszywa moje  te dwie źrenice otoczone błękitem tęczówek   rozbierają mnie bardziej  łapią za bordową kurtynę i odsłaniają moje serce.

definicjamiloscii dodano: 26 września 2013

Twoje dłonie są gdzieś pomiędzy moimi łopatkami i odpinają mój stanik. Twoje dłonie ściągają mi następnie go przez ręce, a potem jednym ruchem przyciągają mnie na powierzchnię Twojego ciepłego ciała. Twoje dłonie ściągają moje legginsy, dolną część bielizny. One wywołują dreszcze na moim ciele przy każdym muśnięciu. Są tak pewne, precyzyjne i doskonale znające mapę mojego ciała. Dłonie idealnie komponujące się z moimi pozbawiają mnie teraz ubrań, ale to oczy - spojrzenie, które nie wędruje za nimi, a wciąż przeszywa moje, te dwie źrenice otoczone błękitem tęczówek - rozbierają mnie bardziej, łapią za bordową kurtynę i odsłaniają moje serce.

I tak cholernie się boję następnej chwili  kolejnego jutra  niepewnego tygodnia  czy kolejnych miesięcy. Ciągle w mojej głowie pojawia się mętlik  od którego nie jestem w stanie uciec  od którego nie chcę się uwolnić. Przeraża mnie myśl odnośnie tego co będzie  jak potoczy się dalszy los. Czy będę w stanie przetrwać to co mi los szykuje? Czy uda mi się przezwyciężyć te chwile słabości  które otaczają mój umysł? Nie pozwolę sobie na to  aby ulec i odpuścić. Nie  nie teraz  nie po tym co przeszłam nie po tym co zdobyłam  ale boję się  że mój świat nagle runie  że coś się wydarzy  co odmieni to wszystko. Nie chcę iść po raz kolejny pod górkę  nie mam sił na walkę z życiem  a szczególnie z przeszłością o kolejne jutro. Przerosłoby mnie to. Poddałabym się tuż na starcie.

remember_ dodano: 26 września 2013

I tak cholernie się boję następnej chwili, kolejnego jutra, niepewnego tygodnia, czy kolejnych miesięcy. Ciągle w mojej głowie pojawia się mętlik, od którego nie jestem w stanie uciec, od którego nie chcę się uwolnić. Przeraża mnie myśl odnośnie tego co będzie, jak potoczy się dalszy los. Czy będę w stanie przetrwać to co mi los szykuje? Czy uda mi się przezwyciężyć te chwile słabości, które otaczają mój umysł? Nie pozwolę sobie na to, aby ulec i odpuścić. Nie, nie teraz, nie po tym co przeszłam,nie po tym co zdobyłam, ale boję się, że mój świat nagle runie, że coś się wydarzy, co odmieni to wszystko. Nie chcę iść po raz kolejny pod górkę, nie mam sił na walkę z życiem, a szczególnie z przeszłością o kolejne jutro. Przerosłoby mnie to. Poddałabym się tuż na starcie.

I może dla Ciebie to tak niewiele   rozłożenie rąk  sekundy czekania aż się przybliżę  zamknięcie mnie w uścisku. Powszechne zachowanie pospolicie zwane przytulaniem. Ja odnajduję pod tym całą serię ważnych szczegółów. Czuję Cię. Palce wędrujące po moim kręgosłupie  serce bijące nieopodal mojego  ciepły oddech na policzkach  wargach  czole   w zależności od chwili. Jestem najbliżej Twojego gorącego ciała i jestem Twoja  i podświadomie czuję jak chcesz mojej obecności i uchylasz mi drzwi do swojego świata.

definicjamiloscii dodano: 26 września 2013

I może dla Ciebie to tak niewiele - rozłożenie rąk, sekundy czekania aż się przybliżę, zamknięcie mnie w uścisku. Powszechne zachowanie pospolicie zwane przytulaniem. Ja odnajduję pod tym całą serię ważnych szczegółów. Czuję Cię. Palce wędrujące po moim kręgosłupie, serce bijące nieopodal mojego, ciepły oddech na policzkach, wargach, czole - w zależności od chwili. Jestem najbliżej Twojego gorącego ciała i jestem Twoja, i podświadomie czuję jak chcesz mojej obecności i uchylasz mi drzwi do swojego świata.

:  ! teksty niecalkiemludzka dodał komentarz: :* ! do wpisu 24 września 2013
Nie  nie umiem  już nie umiem mówić  już nie umiem pisać  o sobie  o nim  o nich  o nikim  o niczym  jestem porozpierdalana  mój mózg nie ma żadnego połączenia z resztą ciała  serce też nie  nie wiem  nie mam niczego  wszyscy mnie zabijają  dobijają  jestem chyba chora  psychicznie kurwa chora  ja pierdole  to chyba wszystko jego wina  jego  jego  jego  on  on  on  och kurwa  to wszystko tak jebie mi w głowie  przecież  przecież kurwa  nie tak miało być  to nigdy nie miało się zdarzyć  kurwa  kocham go do takiego stopnia  że to mnie rozpierdala  jeszcze nigdy nie byłam tak słaba  jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona faktem  że mogę kogoś stracić  jeszcze nikt nie był dla mnie tak doskonały  nosz kurwa  przecież  jak mogłam do tego dopuścić  przecież wiedziałam  że ja nie umiem normalnie  ja muszę aż do pojebania  Boże  sama zadecydowałam  że to on będzie moim szaleństwem  moją śmiercią z miodowymi oczami  no kurwa  jak  jak mogłam oddać swoje kurwa życie  w czyjeś ręce ?

niecalkiemludzka dodano: 24 września 2013

Nie, nie umiem, już nie umiem mówić, już nie umiem pisać, o sobie, o nim, o nich, o nikim, o niczym, jestem porozpierdalana, mój mózg nie ma żadnego połączenia z resztą ciała, serce też nie, nie wiem, nie mam niczego, wszyscy mnie zabijają, dobijają, jestem chyba chora, psychicznie kurwa chora, ja pierdole, to chyba wszystko jego wina, jego, jego, jego, on, on, on, och kurwa, to wszystko tak jebie mi w głowie, przecież, przecież kurwa, nie tak miało być, to nigdy nie miało się zdarzyć, kurwa, kocham go do takiego stopnia, że to mnie rozpierdala, jeszcze nigdy nie byłam tak słaba, jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona faktem, że mogę kogoś stracić, jeszcze nikt nie był dla mnie tak doskonały, nosz kurwa, przecież, jak mogłam do tego dopuścić, przecież wiedziałam, że ja nie umiem normalnie, ja muszę aż do pojebania, Boże, sama zadecydowałam, że to on będzie moim szaleństwem, moją śmiercią z miodowymi oczami, no kurwa, jak, jak mogłam oddać swoje kurwa życie, w czyjeś ręce ?

czuję jak spadam... jak lecę w dół  z coraz większą prędkością  jak moje życie wali się  i rozpada na drobne kawałeczki. czuję się nic nie warta  samotna  odrzucona. czuję się wrakiem człowieka  który zostawiając wszystko  nie miał pojęcia  że nie będzie miał do czego wrócić...    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 24 września 2013

czuję jak spadam... jak lecę w dół, z coraz większą prędkością, jak moje życie wali się, i rozpada na drobne kawałeczki. czuję się nic nie warta, samotna, odrzucona. czuję się wrakiem człowieka, który zostawiając wszystko, nie miał pojęcia, że nie będzie miał do czego wrócić... || kissmyshoes

to tak bardzo boli  gdy starasz się najmocniej na świecie  a nic z tego nie wychodzi. gdy próbujesz dobijać się drzwiami i oknami  błagając o jakąkolwiek rozmowę  a mimo to nadal być odtrącaną. to tak strasznie rani  gdy robi to tak bardzo bliska Ci osoba...    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 24 września 2013

to tak bardzo boli, gdy starasz się najmocniej na świecie, a nic z tego nie wychodzi. gdy próbujesz dobijać się drzwiami i oknami, błagając o jakąkolwiek rozmowę, a mimo to nadal być odtrącaną. to tak strasznie rani, gdy robi to tak bardzo bliska Ci osoba... || kissmyshoes

czuję jak mnie od siebie oddala. widzę  że nie chce mówić jak tak na prawdę jest u Niego. odrzuca mnie od siebie. zamyka się na mnie  próbując mnie od siebie odtrącić. rzuca we mnie wszystkim  co może mnie zranić od środka   prawdą  kłamstwem  i wkurwieniem. rozładowuje swoje emocje wrzeszcząc na mnie. jest coraz dalej  coraz gorzej mi do Niego dotrzeć  jest Go coraz mniej w moim życiu.. a na to nie pozwolę  nigdy.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 22 września 2013

czuję jak mnie od siebie oddala. widzę, że nie chce mówić jak tak na prawdę jest u Niego. odrzuca mnie od siebie. zamyka się na mnie, próbując mnie od siebie odtrącić. rzuca we mnie wszystkim, co może mnie zranić od środka - prawdą, kłamstwem, i wkurwieniem. rozładowuje swoje emocje wrzeszcząc na mnie. jest coraz dalej, coraz gorzej mi do Niego dotrzeć, jest Go coraz mniej w moim życiu.. a na to nie pozwolę, nigdy. || kissmyshoes

setki razy odchodziłeś ode mnie  ze łzami w oczach krzycząc  że Cię niszczę. podobnie robiłam ja   zostawiając Cię  bo nie dawałam rady. godzinami paradoksalnie się kłóciliśmy    bo o to  by w Naszym związku w końcu było dobrze. wiele razy waliliśmy pięścią w ścianę  rzucaliśmy talerzami  i innymi przedmiotami. zrobiliśmy sobie z psychiki bagno   i po co to wszystko było? po co te łzy  te kłótnie i te poranione nadgarstki? jaki sens miało to wszystko   każde staranie się  każde naprawianie? do czego doszliśmy dzięki temu? chyba do punktu wyjścia  bo właśnie tutaj znajdujemy się już od roku...    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 22 września 2013

setki razy odchodziłeś ode mnie, ze łzami w oczach krzycząc, że Cię niszczę. podobnie robiłam ja - zostawiając Cię, bo nie dawałam rady. godzinami paradoksalnie się kłóciliśmy - bo o to, by w Naszym związku w końcu było dobrze. wiele razy waliliśmy pięścią w ścianę, rzucaliśmy talerzami, i innymi przedmiotami. zrobiliśmy sobie z psychiki bagno - i po co to wszystko było? po co te łzy, te kłótnie i te poranione nadgarstki? jaki sens miało to wszystko - każde staranie się, każde naprawianie? do czego doszliśmy dzięki temu? chyba do punktu wyjścia, bo właśnie tutaj znajdujemy się już od roku... || kissmyshoes

kolejny raz mnie osaczasz. kolejny raz czuję jak wracają wspomnienia  które tak dawno wywaliłam z głowy siłą. kolejny raz moja poczta głosowa słyszy Twój głos. kolejny raz sprawiasz  że cierpię. kolejny raz udowadniasz  że jesteś pieprzonym dzieciakiem.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 22 września 2013

kolejny raz mnie osaczasz. kolejny raz czuję jak wracają wspomnienia, które tak dawno wywaliłam z głowy siłą. kolejny raz moja poczta głosowa słyszy Twój głos. kolejny raz sprawiasz, że cierpię. kolejny raz udowadniasz, że jesteś pieprzonym dzieciakiem. || kissmyshoes

widziałam w Jej oczach wiele razy ból   i wtedy też sama go czułam. widziałam jak się na mnie zawodzi  i jak bardzo mnie nienawidzi. widziałam słabość  którą starała się ukryć. widziałam cierpienie z miłości  które tak mocno ją niszczyło. dzisiaj w Jej oczach widzę szczęście. widzę uśmiech  i spokój   a to najpiękniejszy obraz  jaki mogłam sobie wymarzyć  podobnie jak to  że mogę patrzeć w te oczy  i widzę w nich tak ogromne pokłady miłości  z której część skierowana jest do mnie.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 22 września 2013

widziałam w Jej oczach wiele razy ból - i wtedy też sama go czułam. widziałam jak się na mnie zawodzi, i jak bardzo mnie nienawidzi. widziałam słabość, którą starała się ukryć. widziałam cierpienie z miłości, które tak mocno ją niszczyło. dzisiaj w Jej oczach widzę szczęście. widzę uśmiech, i spokój - a to najpiękniejszy obraz, jaki mogłam sobie wymarzyć, podobnie jak to, że mogę patrzeć w te oczy, i widzę w nich tak ogromne pokłady miłości, z której część skierowana jest do mnie. || kissmyshoes

 wracam do Polski    wyskoczyłam do Niego nagle  przerywając rozmowę. zmieszał się  nie wiedząc co powiedzieć  po chwili jednak dodał: oo super. na ile?    z wymuszonym uśmiechem.  na stałe  skarbeńku   dodałam  ironicznie.  co kurwa? zwariowałaś już do reszty?   wkurzył się. uśmiechnęłam się lekko. doskonale wiedziałam  że nie chce mojego powrotu.  no to chyba nie ja zwariowałam    rzuciłam wrednie. nie odezwał się. siedział przez chwilę w ciszy zamyślony.  wracasz przeze mnie  no nie?   zapytał z niechęcią.  otóż to. ktoś Ci musi wyjebać blachę w ryj  i ogarnąć    powiedziałam stanowczo. patrzył na mnie wkurwiony  po czym dodał: niepotrzebnie .  obiecałam być zawsze. i obiecałam pierdolnąć w łeb w odpowiednim momencie. więc szykuj się na kilka ciosów w październiku zwłaszcza tych od życia   dodałam rozłączając się  by nie słyszeć Jego dennych kłamliwych przekonań  że przecież jest dobrze  i doskonale sobie radzi.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 22 września 2013

"wracam do Polski" - wyskoczyłam do Niego nagle, przerywając rozmowę. zmieszał się, nie wiedząc co powiedzieć, po chwili jednak dodał:"oo,super. na ile?" - z wymuszonym uśmiechem. "na stałe, skarbeńku"- dodałam, ironicznie. "co kurwa? zwariowałaś już do reszty?"- wkurzył się. uśmiechnęłam się lekko. doskonale wiedziałam, że nie chce mojego powrotu. "no to chyba nie ja zwariowałam" - rzuciłam wrednie. nie odezwał się. siedział przez chwilę w ciszy,zamyślony. "wracasz przeze mnie, no nie?"- zapytał z niechęcią. "otóż to. ktoś Ci musi wyjebać blachę w ryj, i ogarnąć" - powiedziałam stanowczo. patrzył na mnie wkurwiony, po czym dodał:"niepotrzebnie". "obiecałam być zawsze. i obiecałam pierdolnąć w łeb w odpowiednim momencie. więc szykuj się na kilka ciosów w październiku,zwłaszcza tych od życia"- dodałam,rozłączając się, by nie słyszeć Jego dennych kłamliwych przekonań, że przecież jest dobrze, i doskonale sobie radzi. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć