 |
|
- tyle niewłaściwych decyzji, tyle błędów, wyrządzonego bólu. byłem bezmyślnym gówniarzem i zraniłem osoby, których nie powinienem. - mruknął zaciskając dłonie. - ważne jest to kim jesteś teraz, nie? - zagaiłam, lecz pokręcił głową. - przestań. te kilka lat temu, to nie powinno się wydarzyć. nie powinienem Ci tego zrobić, a Ty powinnaś mieć ze mną masę innych wspomnień. lepszych. - nie miałam pojęcia, że wypowiadając to ostatnie słowo składa mi obietnicę, iż na pewno nadrobi pakiet tych cudnych chwil.
|
|
 |
|
Impreza, alkohol, kac, otrzeźwienie, alkohol, niemoc, ból, alkohol, kac, ból, strach, alkohol, impreza, alkohol, ból. To wszystko wiąże się z Tobą..
|
|
 |
|
Jestem taki jak Ty, też już nie daje rady. Uciekam od Ciebie, życia, obowiązków.
|
|
 |
|
I uwierz, wolałbym by było dobrze, chciałbym zmienić wiele w swiom życiu. Nie wracać późno, nie być pijanym, nachlanym, ujaranym. Mam dosyć kłótni od progu, pretensji że znowu sie zawodzisz. Uwierz w te zapewnienia że chce by było dobrze, by bylo jak dawniej, gdzie kochać było prościej, a miłość opierała się na zaufaniu i lojalności.
|
|
 |
|
pocałunki, silne przygarnianie do piersi, czułe całusy w czoło, milion tak ważnych słów, gestów - wszystko to mogłabym upchać do worka momentów nieludzko cudownych i zatrzymujących niekiedy dech w piersiach. ten jeden aspekt traktuję jednak ponad - budzenie się z jego oddechem na czubku nosa, z nadgarstkiem na jego torsie przez który odczytuję bicie jego serca. dłonie, które drżąc, przemierzają po moim ciele, jakby zapamiętując każdy jego skrawek. wargi przy uchu i te słowa: 'lubię cię, wiesz? bardzo'.
|
|
 |
|
- wybaczysz mi jeszcze jednego seta z nim? zaraz jestem już twój. - nie ma problemu, odsypiam! - nudy nudami, ale może nam zmarznąć, nie? - ojej, zimno ci? weź sobie moją bluzę. - lajt, mam swoją. - moja jest misiowata, załóż na swoją. / czyli plażówka z samymi chłopakami. aż takiego nadmiaru troski nie było mi dane odczuć już dawno:D
|
|
 |
|
Emocje człowieka są jak karton soku pomarańczowego, gdy jest naderwany i jak się nim ciśnie, to wszystko z niego wyleci..
|
|
 |
|
Chyba tak naprawde wole nie wiedzieć o co w tym tak naprawde chodzi. Po co mam cokolwiek robić jeżeli robienie czegokolwiek nie ma głębszego sensu. Czasem juz wole być bezwładną marionetką. Poddać sie-to przecież takie proste.
|
|
 |
|
nie pozostawił wolnej przestrzeni między naszymi ciałami, równocześnie blokując także moje plecy powierzchnią materaca. wbijając się ostatni raz mocno w moje usta swoimi, zakończył pocałunek. musnął jeszcze wargami mój policzek, brodę i szyję, po czym poważnie spojrzał mi w oczy. - ja Cię dzisiaj nie puszę. słyszysz? nie ma możliwości. o której to tam miałaś wrócić ode mnie? dziesiątej? po dziewiątej rano wrócisz, oznajmiając, że jesteś przed czasem. - nachylił się i musnął moje wargi, by chwilę później znów rozsunąć je językiem. pokręcił głową. - nie... naprawdę Cię nie puszczę.
|
|
 |
|
Właśnie w takich chwilach brakuje mi Twojego uśmiechu, dotyku, ciepła. Ale to już nie wróci. // pannikt
|
|
 |
|
znam to uczucie. niczego w gruncie rzeczy to nie zmienia, bo euforia i podskakujący poziom endorfin na jego obecność jest równie nieziemski i niespodziewany. różnica polega na tym, że teraz wiem również jak to jest go z wielkim trzaskiem serca tracić.
|
|
|
|