 |
|
Dzień dobry, potrzebuje Cię.
|
|
 |
|
Dzień dobry, potrzebuje Cię.
|
|
 |
|
mój życiowy błąd? poznanie ciebie, a następnie powierzenie ci mojego serca wraz pełnym zaufaniem. nie zasłużyłeś nigdy na to, ale ja nie miałam możliwości się o tym przekonać. zbyt szybko mnie w sobie zauroczyłeś, a jeszcze szybciej rozkochałeś. spowodowałeś, że straciłam dla ciebie głowę. nie przejąłeś się tym, że mnie niszczysz. sprawiłeś, że ja chciałam coraz więcej ciebie, wręcz pragnęłam częstej obecności twojej przy mnie. zniszczyłeś mnie tym, ale też nauczyłeś po rozstaniu, aby więcej dawnych błędów nie popełniać.
|
|
 |
|
już dawno powinniśmy ze sobą skończyć. męczyliśmy się tylko w tej znajomości. każde z nas się w tym dusiło. nie było między nami żadnej swobody. wieczne kontrole, sprawdzanie drugiej osoby. kłótnie i kolejne kryzysy, gdy tylko wdarło się, jakieś małe kłamstwo bądź chęć uwolnienia się od tego. brak poczucia świadomości, że jesteśmy wolni. uzależnienie od siebie, trwanie w toksycznym związku... naprawdę nie widziałeś, jak bardzo nas to niszczy? przecież to prowadziło nas do wyniszczenia nie fizycznego, lecz psychicznego. popadanie w coraz to większy dołek, nowe urojenia, toksyczne myśli, które powodowały, że następowały długotrwałe przesłuchania. czy to, aby na pewno było dla nas dobre, czy my chcieliśmy stworzyć związek, który był więzieniem?
|
|
 |
|
Kobieta sama się nie przytuli.
|
|
 |
|
czuję się słaba. opadam na ziemię. policzkiem dotykam chłodnej nawierzchni. zagryzam mocno swoją dolną wargę. zaczyna powoli krwawić. czuję, jak moje ciało jest bezwładne. nie jestem w stanie się unieść w górę. nie mam sił, aby chociaż uklęknąć i zacząć szukać, jakiejś podpory, za pomocą, której mogłabym się podnieść. czuję, jak moja twarz z każdą chwilą zaczyna coraz bardziej boleć. to staje się nie do wytrzymania. policzki zalewam łzami. zapewne niedługo pojawiają się siniaki. to zaledwie kwestia czasu. odczuwam silny ból w nadgarstkach, które pokazują mi, że one zaczynają puchnąć. kostka w prawej nodze niesamowicie mocno rwie, jakby była skręcona, a ja nie jestem w stanie nawet jej zacząć masować, aby złagodzić ból. czuję, jak krew spływa po mojej twarzy. rozcięty łuk brwiowy, który niesamowicie krwawi. silny ból głowy spowodowany szarpnięciami... widzisz? to są oznaki mojej słabości. znów pozwoliłam na to, aby sen stał się rzeczywistością...
|
|
 |
|
czuję, jak brakuje mi ciebie. noce są takie puste, dni takie ciche i szare. nie ma już tego co było kiedyś, co powodowało moją radość na twarzy. nie sięgam już po telefon, aby zobaczyć, czy zobaczę na wyświetlaczu nieodebrane połączenie bądź wiadomość. nie wstaję już tak szybko z rana z myślą, aby uszykować się na spotkanie z tobą. moja głowa nie jest przepełniona myślami o tym co robisz, co się z tobą dzieje. teraz czuję przypływ nagłego spokoju, ciszy. nie ma już dawnych nacisków z twojej strony, które powodowały, że bałam się wyjść z domu i spotkać ze znajomymi. teraz już jest inaczej, bo uwolniłam się od wiecznych kontroli, które mi robiłeś.
|
|
 |
|
Mężczyzna musi umieć sprawić , by rozpływało się Twoje serce , a nie Twój makijaż .
|
|
 |
|
Bezpieczeństwo kryło się , między jego prawym , a lewym ramieniem .
|
|
 |
|
Nigdy nie przestanę Cie kochać i nigdy nie zapomnę o Tobie, o tym co nas łączyło ale pozwolę Ci dziś odejść. Pragnę tylko Twojego szczęścia - to jest najważniejsze. Spróbuję to jakoś znieść mimo, że nigdy się z tym nie pogodzę. Nie z taką stratą. Zawsze śmiałaś się, że jestem skurwielem bez uczuć, a ja nie zawsze po prostu potrafiłem Ci je pokazać - jak bardzo Cie kocham, jak bardzo mi na Tobie zależy mimo to czułaś to. Czułaś się przy mnie bezpieczna. Dziś spoglądam w oczy innej - szukam w nich Twoich. Twojego spojrzenia, tej barwy. Spoglądam na jej usta - są idealne, ale nie takie jak Twoje. Nie smakują tak samo. Ma delikatną cerę jeszcze nie zniszczoną życiem ale to nie Twoja cera. Dotyka mnie ale to nie jest Twój dotyk. Nie chcę go czuć. Nie chcę by Ona była blisko mnie - chcę się obudzić z tego cholernego snu, a kiedy to się stanie chce byś była obok mnie. Nie musisz mnie uspokajać, że to był tylko sen wystarczy, że Cie poczuje, że jesteś nadal obok i to nie sen. | niby_inny
|
|
 |
|
tak trochę za tobą tęsknie, wiesz? brakuje mi tych naszych wieczornych wypadów, gdzie wspólnie spędzaliśmy czas przy zachodzie słońca. tęsknie za naszymi wspólnymi rozmowami, które motywowały mnie do dalszego, ciągłego działania. tęsknie również za tymi nocami, gdy potrafiłeś zadzwonić w środku nocy, aby mnie usłyszeć. brakuje mi tych wspólnych licytacji o to, kto miał rację w wielu sprawach. tęsknie też czasami za tymi naszymi spotkaniami na wspólnych obiadach u naszych rodziców. niekiedy jeszcze też łapię się na tym, że brakuje mi ciepła twoich ramion, w które kiedyś mogłam się wtulić, gdzie czułam bezpieczeństwo. po prostu brakuje mi ciebie pod każdą postacią...
|
|
 |
|
Musisz mi pomoc, kochanie, musisz, słonce, skarbie, jesteś tak daleko, że chyba jedyne co wypada mi zrobić, to położyć się na podłodze i płakać, a w mojej głowie mówię do Ciebie "wszechświecie", chociaż pewnie już Ci to mówiłam, kochanie, jestem chora psychicznie, kompletnie zwariowałam, a dzisiaj wszystko spadło na moja chora głowę i mam gorączkę, tak, leżę na podłodze i ziemia drży, czuję, zapach kawy, zapach drewna, zapach śmierci, kochanie, bądź! dziś znowu bawiłam się żyletkami, strasznie źle u mnie i dlatego strasznie długo się nie odzywałam, to moje wyznanie, oszalałam, a ludzie odchodzą, chcę Cię, potrzebuję Cię, nie mam ani jednego papierosa, gram z szatanem w kalambury o moją duszę, wszystkie wątki w mojej głowie się mieszają, nie dam rady, potrzebuje to skończyć, dziś teraz już zaraz, bo kurwaniewiemco, umarłam, pomieszały mi się kabelki, zielone z niebieskimi, nie wiem co mam zrobić, jestem maszyną, nie chce życia, nie chce go, tylko końca, spokoju, spokoju i Ciebie.
|
|
|
|