 |
|
Bujam się do rytmu jakiejś pojebanej piosenki, wszystko wydaje sie być w porządku, nie dostrzegam problemów , nie mam złych myśli. Mój puls jest nadzwyczaj spokojny, w ustach nie czuje fajek a jedynie słodkawo-cierpki posmak valium z jakimś środkiem o dziwnej nazwie, wdycham zapach unoszący sie w całym mieszkaniu, dusząca woń, która jednak nie do końca zabrania mi oddychać. Zachowuję się dość normalnie, wykonuje ostatnie czynności, siadam w fotelu, czuję totalne rozluźnienie, zamykam oczy w oczekiwaniu aż 'niepożądanie' skutki w końcu nadejdą.
|
|
 |
|
- Dlaczego Sebastian już nie wróci? - spojrzała na mnie siostra, jej małe oczka szkliły się od łez. - Obiecał mi, że pobawi się ze mną. - poprawiła swoje włosy i wpatrywała się we mnie. Nie potrafiłem jej odpowiedzieć, to pytanie było zbyt trudne. Sam nie rozumiem do tej pory dlaczego On odszedł, a mijają kolejne miesiące. - Nie wiem Aniołku. - przełknąłem ślinę. - Przecież Ty zawsze wszystko wiesz. - wdrapała się na moje kolana, mocno się we mnie wtulając. - Ale tego nie wiem Skarbie, chociaż bardzo chciałbym Ci odpowiedzieć. - A Mamusia wie? - patrzyła na mnie z nadzieją, bawiąc się zamkiem w mojej bluzie. - Mamusia też nie wie. - pocałowałem ją delikatnie w czoło. - Tęsknie za Nim. - spojrzałem jeszcze raz w jej oczka. - Ja też... - wziąłem głęboki oddech, kiedy do moich oczu zaczęły napływać łzy. Nawet Ci najtwardsi płaczą. Paradoks? | niby_inny
|
|
 |
|
Przy Tobie mam powody do uśmiechu na co dzień.
|
|
 |
|
przestałam powoli to wszystko kontrolować. już nie spoglądam na gadu z myślą, jaki ma dzisiaj opis. nie zaglądam na stare portale, w których widziałam go zawsze. nie czekam z komórką w dłoni, aż napisze do mnie jakąś wiadomość bądź zadzwoni. dziś to wygląda zupełnie inaczej. ja sama też wyglądam inaczej. nie mam twarzy podpuchniętej, która była przez długą noc zalana łzami. coraz częściej budzę się z uśmiechem na twarzy, a nie grymasem. i chociaż wiem, że jeszcze wiele przede mną, to zdaję sobie również sprawę z tego, że nie mogę pozwolić siebie zniszczyć jednemu chłopakowi, który na długi czas odmienił moje życie. to byłoby jednym z wielkich błędów, jakie bym popełniła. a tego już nie chcę. chcę jedynie powoli wszystko zacząć kontrolować. chcę wchodzić w normalny etap życia, a nie w ciągłe zawirowania. przecież mam prawo do chwili szczęścia, jak każdy.
|
|
 |
|
Chce odrobiny szczęścia, by ukoić ból.
|
|
 |
|
Spójrz mi prosto w oczy, a zobaczysz, jak w środku umieram.
|
|
 |
|
nadal mam przed oczami dzień naszego pierwszego poznania się. niewinna rozmowa, opowiadanie o swoich zainteresowaniach, a następnie wymienianie się poglądami. dążenie do pewnej idealności. łapanie wspólnego kontaktu. odczuwaliśmy wtedy coraz większą chęć poznania się wzajemnie, pamiętasz? wtedy też nastąpiła pewna rewolucja między nami. zeszliśmy za zły temat. wkroczyliśmy na niebezpieczną minę, która powoli zaczęła nas od siebie oddalać, lecz nie na długo. szybko zrozumieliśmy co się z nami dzieje. na nowo złapaliśmy wspólny język, ale wtedy już zaczęło się wiele między nami zmieniać. nie rozumiałam jeszcze tego co się działo. dopiero po pewnym czasie, kiedy do mnie napisałeś i wyznałeś mi swoje uczucia zrozumiałam, że zaczyna się to czego nie chciałam. ponownie zaczynam wchodzić w nowy związek, uczucia, przed którymi tak bardzo się broniłam. nie chciałam tego wszystkiego, a jednak nie kontrolowałam swojego serca. ono i tak postawiło na swoim...
|
|
 |
|
Wiesz Aniołku.. mi po prostu brakuje Twojej obecności.. tutaj, obok mnie. | niby_inny
|
|
 |
|
Podobno ten świat był nam pisany.Pamiętasz nasze wspólne zapewnienia?Zawsze razem do końca naszych dni.Dzieliliśmy razem wszystko od smutków po szczęście.Wszystko co moje było Twoje - co Twoje było moje.Kurwa.Znów siedzę sam,a w mieszkaniu unosi się tylko dźwięk głosu Pei - Jedna rada od Rycha:Ciesz się z tego co masz. - jego teksty jak zawsze dają mi do myślenia i próbuje wyciągnąć pozytyw z całego tego kurewskiego życia.Szukam po całym mieszkaniu bletek - sam siebie przeklinam,bo znów zaczynam to co miałem już dawno skończyć.Dzwoni ziom pyta co u mnie,bo przecież już słyszał o wszystkim mimo,że jest na banicji.Patrzę na jego mordeczkę,która pojawiła się na ekranie mojego laptopa tak cholernie mi jej tutaj teraz brakuje. - Chujnia po całości bez waszych mord nie da się wytrzymać już. - jego głos się załamuje.Za jego plecami pojawia się piękna blondynka na widok,której nie jednemu już coś rośnie.Dotyka jego ramienia,a mi mordka się cieszy,że nadal są razem po przejściach. | niby_inny
|
|
 |
|
nie jestem już tą samą dziewczyną co kiedyś. nie myślę o tym , jakie ty masz zdanie na mój temat. nie hamuję się w niczym , wręcz przeciwnie. korzystam z tego, że jestem wolna. cieszę się tą wolnością, tą swobodą oddychania. mam teraz czysty tlen, który sprawia, że nie muszę się truć, jak co dzień, gdy byłam z tobą. uzależniona od rozmów, od ciągłego dzwonienia, pisania... zdawania raportów z tego co w danej chwili robię. przecież to sprawiało, że czułam się, jakbym była w jakiejś klatce, zamknięta w więzieniu. to mnie niszczyło, lecz ty tego nie widziałeś. nie chciałeś widzieć. wolałeś być obojętnym na wszystko egoistą. pozwoliłeś na to, abym zniszczyła znaczącą część swojego życia. ale to już nic dla mnie nie znaczy.. tak samo, jak ty nie znaczysz dla mnie nic. jesteś jedynie wspomnieniem, które zapisuję na kartce papieru, a następnie wrzucam do kominka, gdzie uchodzisz z dymem.
|
|
 |
|
powoli się coś zmienia. cieszę się życiem, mniej patrzę na przeszłość. przestaję o tobie myśleć, nie kontroluję już nerwowo miejsc, w których najczęściej mogę cię dostrzec, zwyczajnie się oddalam od ciebie. nie wchodzę w nowe przyzwyczajenia, a jedynie zaczynam akceptować to co się wokół mnie dzieje. wiem, że nie mogę całe życie żyć jednym - przeszłością. wiele razy też próbowałam się podnieść i odpuścić. sam z resztą wiesz z jakim skutkiem. zawsze do ciebie powracałam, co sprawiało, że tylko siebie bardziej niszczyłam. dziś jestem inna, pewniejsza i stanowcza w swoich postanowieniach. nie chcę już, abyś był obecny w moim życiu. chcę od ciebie odpocząć. chcę zacząć wszystko od nowa. chcę czerpać wszystkie możliwości jakie daje mi życie. chcę ryzykować, jak tylko się da. chcę przekraczać większość granic, mając jednocześnie na uwadze, aby nie stracić ludzi, którym naprawdę na mnie zależy.
|
|
 |
|
daj mi spokój. potrzebuję od ciebie odpocząć. chcę skończyć z naszą znajomością, która tak bardzo zniszczyła moje serce. odszedłeś, więc nie powracaj do mnie. nie wiesz, jak to rani, jak boli każda rana, każdy cios, w który ponownie uderzasz. dla ciebie może to nic znaczącego nie jest, ale dla na mnie to ma wielki wpływ. niszczysz mnie tym. zrozum to, to już jest koniec naszego związku, naszej przyjaźni, naszej znajomości. skończyłam z tymi wszystkimi kłamstwami, w których żyłam. całe życie byłam przez ciebie okłamywana. zwodziłeś mnie swoim zachowaniem. wiedziałeś, że to może się źle skończyć, ale brnąłeś w to wszystko dalej. nie hamowałeś się. nie znałeś żadnych granic, których nie powinniśmy przekroczyć. ty miałeś swoje zdanie już wyrobione na starcie. nie obchodziło cię już nic, więc nie dziw się, że teraz ja jestem na to już obojętna i nie czuję chęci do znajomości z tobą.
|
|
|
|