 |
Może ciebie spokam znowu, zaczniemy od początku
oferuje siebie, przecież i tak nie mam majątku.
|
|
 |
Ja jak Ty, Ty jak ja
Skarbie zrzućmy maski, jedno drugie dobrze zna
Ty jak ja, ja jak Ty
Zróbmy co oboje chcemy, po co tracić czas na gry
|
|
 |
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
 |
nadużywam, ciężko mi z tym,
Trochę to przerasta, wiesz samemu trudno.
|
|
 |
Z takim kimś jak ja iść do przodu, na wariata
I nie myśleć o tym,
Co się może zdarzyć
Będąc takim kimś jak ja
Jeśli tak to zapraszam,
Razem chodźmy.
|
|
 |
Potargany mam życiorys,
Sporo o mnie nie wiesz.
Dla wspólnego dobra radzę,
O nic mnie nie pytaj.
Dawaj usiądziemy razem na ławce nad stawem,
Trochę lepiej się poznamy, Cię powtajemniczam.
|
|
 |
No i nie potrafię nie pić, z tym jest ciężko, kotku
|
|
 |
cisza ,smutek, smutek, cisza na przemian.
|
|
 |
Jest w nas taka wstęga, silniejsza niż czyjeś słowo.
To samotność, w duszy jesteś nią, ona jest tobą.
|
|
 |
Mała, nie wiem co sobie teraz myślisz, co układasz sobie w głowie, jak planujesz dzisiejszą noc i jutrzejszy dzień, ale posłuchaj - teraz nie możesz się poddać. Teraz dostajesz mocnego kopa po dupie i teraz masz pokazać, że to tylko wybiło Cię ku górze. Ty jesteś tu najważniejsza. Ty się liczysz. Żaden marny człowiek nie będzie majstrował Ci przy sercu jak dzieciak w zabawkach i nie będzie uciekał zaraz po tym, jak coś popsuje. Nie, mała, odwdzięczysz Mu się za to. Tylko wstań. Zdejmij ten rozciągnięty sweter i popraw makijaż. I pokaż, że to Ty decydujesz o własnym życiu.
|
|
 |
W tej bezsilności zaczynam krzyczeć, zdzieram gardło, lecz wtedy ono, serce ucisza się. Przez chwilę oceniam bez emocji to wszystko i widzę, że w ogóle Ci nie zależy, widzę każdą z tych bajer skierowanych do innych, widzę, że jedyną nadzieję wciąż zapalam ja, dlatego rozmawiamy, spotykamy się czasem i mamy ochotę wrócić do tego wszystkiego, widzę szereg Twoich wad, których nienawidzę, nie potrafię zaakceptować u żadnej innej osoby. Przez kilka minut brzydzę się Tobą, a potem wraca serce.
|
|
|
|