 |
teraz najbardziej tęsknię , a nieznane mi dotąd emocje rozpierdalają mi serce.
|
|
 |
- dzień dobry , żywca poproszę - a dowodzik jest ? - wode debilu !
|
|
 |
ona uwielbiała z nim pisać po nocach , on uwielbiał robić jej nadzieję .
|
|
 |
Miłość niesie ze sobą wielkie szczęście, o wiele większe od bólu, który przynosi tęsknota. ♥
|
|
 |
By na rysunku zobaczyć ból, nie trzeba rysować łez. /improwizacyjna
|
|
 |
To łatwe wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Sztuką jest sprawić, by uśmiechało się serce. To stąd tyle w nas smutku - mało kto próbuje dotrzeć głębiej. Czasami nikt. /jachcenajamaice
|
|
 |
To nie jesteś Ty. Po raz kolejny jesteś kimś, kim tak naprawdę nie jesteś. Życzę Tobie powodzenia w dalszym funkcjonowaniu. Po prostu jesteś chuja warty.
|
|
 |
Nie pamiętałam uczucia, jak to jest uśmiechać się do każdej osoby przechodzącej do mnie. Jak to jest krzyczeć do wszystkich "SIEEEEEEEEEEEEMA" i bić się na przerwach. Latanie po starym i nowym skrzydle, bawiąc się w chowanego czy w berka. Radocha z jedzenia na lekcji jabłka czy bułek. Rzucanie się resztkami po długopisach. Nawet rozmowa z wkurzającym wychowawcą stała się przyjemnością. Szkoła znowu stała się moim lekiem na wszystko, jak i poniektórzy ludzie. Dzięki wam daję sobie świetnie radę. Dziękuję wam kociaki.
|
|
 |
Melanż, większość osób rozeszła się do domu, lub szlajała się po domu. Było już późno, zmęczona, i dość mocno wcięta, położyłam się na kanapie, wbijając puste spojrzenie w ekran. Nagle przyszedł, i położył się za mną, jedną rękę wsunął mi pod głowę, a drugą objął mnie chwytając swoją dłonią, moją dłoń. Wolnym ruchem, obróciłam głowę i patrząc mu w oczy spytałam co robi. Nie widziałam w tych tęczówkach tego co kiedyś, dziś były dla mnie obojętne. Chwycił mnie za podbródek, i nachylając sie ku mnie próbował pocałować, zamiast odpowiedzieć na moje pytanie. Momentalnie odskoczyłam. -Co robisz? Przecież wiem, że chcesz się ze mną przespać. - zapytał a właściwie stwierdził spokojnie. -Nie chcę, chyba Cię pojebało, kocham ją do cholery, i jej tego nie zrobię. - mówiłam. -Ona się nie dowie. - próbował negocjować. -Ale ja wiem, i to wystarczy, Ty nie wiesz czym jest miłość. -mówiłam wychodząc z pokoju. Poszłam do kuchni, gdzie mocno się w nią wtuliłam. /improwizacyjna
|
|
 |
ciężko byłoby patrzec w Twoje oczy i nie czuc kompletnie nic.
|
|
 |
Wiesz, naprawdę ciężko godzi się trzecią klasę z wychowaniem dziecka. Nienawidzę gdy już siadają mi nerwy, a cierpliwość znika. Ogarnianie domu, wieczne kłótnie i pretensje z matką. Dość często podupadam psychicznie, nie mogę sobie po prostu poradzić. Do prawy nienawidzę na nią krzyczeć, mimo, że często to robię. Zawsze potem mam cholerne wyrzuty o to do samej siebie.. ale są chwile, gdy nie mogę, gdy się poddaję. Ale nie martw się, podnoszę się zaraz po tym. Bo żyję tu również głównie dla niej, i to ta mała osóbka, nie powinna płacić swoim szczęściem, za brak ojca, i matki w gruncie rzeczy również. /improwizacyjna
|
|
 |
Zwyczajna domówka, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że ma okazać się naszą ostatnią. Było już późno, mieszałam wódę z koką, gdy obiły mi się o uszy słowa 'wyjazd, Londyn, nie wiem na ile'. Darłam się do niego mimo, że stał z kumplem nie dalej niż dwa metry ode mnie. Nie mogłam przestać się użalać, siedziałam zwinięta w kłębek płacząc, załapałam jedną z faz po ćpaniu, żadne sposoby nie mogły mnie uspokoić. Od tego momentu, znienawidziłam Londyn. /improwizacyjna
|
|
|
|