 |
wybaczyłam Mu, ale nigdy nie byłam w stanie zrozumieć tego, co zrobił. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Możesz odejść, lecz zanim to zrobisz mógłbyś wpaść i wypić ze mną kawę. Może podałbyś prawdziwy powód dla którego odchodzisz. Wytłumaczyłbyś mi co do Ciebie czuję, i podał mi mój ulubiony kubek, bo stoi na najwyższej półce i nie mogę go dosięgnąć. Zabrałbyś wszystkie swoje rzeczy, i pousuwał nasze zdjęcia z mieszkania, bo ja nie mam na to siły. Pewnie mówiłbyś mi te wszystkie miłe słowa, które mówią ludzie gdy odchodzą od kogoś, kogo zranili. Potem odprowadziłabym Cię do drzwi, a Ty z poczucia winy byś mnie przytulił i mówił, że dam sobie radę. Wyszedłbyś, zabierając wszystko co swoje włącznie z moim sercem, a ja zamknęłabym drzwi na klucz. Rano pewnie znowu obudziłabym się ze zrujnowaną psychiką, popielistym smutkiem i głęboką depresją, lecz tym razem bez serca i nienawiści. Przez następne miesiące nasycałabym się faktem, że miałeś odwagę by tu przyjść, i przez ten fakt utrzymywałabym się przy życiu. Więc przyjdź, proszę, nie pozwól mi umrzeć bez ostatniego pożegnania. / ekstaaza
|
|
 |
|
Lubiłem gdy dawałaś innym do zrozumienia, że jestem tylko Twój.
|
|
 |
dziękuję Ci, za wszystkie wylane łzy. za każdy ból głowy, spowodowany przemęczeniem i ciągłym użalaniem się. za wszelkie rany, które widnieją na moim ciele. za przeszłość, którą wspólnie zbudowaliśmy. za wypalone papierosy, bez których nie dałabym rady. za bezsenność, bo nie pozwalałeś o sobie zapomnieć. za ból w sercu, który starannie zabijał mnie każdego dnia. za pozostawione wspomnienia, do których kiedyś zapewne wrócę. dziękuję, że próbowałeś mnie zabić swoją jakże piękną miłością. [ yezoo ]
|
|
 |
żeby zasmakować Jego warg, musiałam delikatnie unieść się na palcach. a gdy już udało mi się złączyć Nasze usta w jedność, pragnęłam by ta chwila nigdy nie minęła. chciałam Go mieć na zawsze, na zawołanie, na oddech, na ciche uderzenie serca. [ yezoo ]
|
|
 |
najtrudniej było zaakceptować Jego odejście. byłam za słaba, by spojrzeć przeszłości w oczy i ruszyć do przodu. nie miałam sił na następny krok. czułam jak każdego dnia jest mnie coraz mniej. chciałam już umrzeć i przestać się męczyć. ale wspomnienia kazały mi dalej cierpieć. pragnęłam mieć Go przy sobie, wtulić się w bezpieczne ramiona i cieszyć się tym, co mam. zostałam sama. z lampką wina, łzami w oczach i bolesnym kłuciu na sercu. a co najgorsze, nigdy nie umiałam przestać myśleć. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Gówno mnie obchodzi to, że baza wirusów programu avast została zaktualizowana, do chuja. / kredkinabaterie4
|
|
 |
jesteś tak plastikowa, że boję się koło Ciebie przechodzić z fajką, bo możesz się czasami stopić / samowystarczalna
|
|
 |
siedzieliśmy na pożegnalnym ognisku rozpalonym o 2 nad ranem. 'jeśli się ode mnie nie napijesz dołapie Cię'. oznajmił kumpel podając mi kielicha . 'możesz teraz, bo nie pije' odpowiedziałam z uśmiechem. odpuścił, aż do następnej kolejki. 'jeśli się ode mnie nie napijesz nie powiem Ci cześć na mieście' powiedział z powagą. zaczęłam się śmiać ' pije piwo, może chcesz ?' zapytałam Go 'Ty nie napisałaś się ode mnie, ja nie wypije od Ciebie' powiedział. 'to dobrze, więcej dla mnie' odpowiedziałam wrednie. popatrzył się na mnie krzywo, a ja udając, że nie widzę zaczęłam rozmawiać z kimś innym. zrozumiałam, że uwielbiam tych ludzi i wiem, że gdyby ich nie było, nawet co jakiś czas, było by cholernie nudno, bo przecież nikt nie jest tak walnięty jak Oni, żeby o takiej 'normalnej' godzinie rozpalać ognisko, budząc przy okazji cały mój dom. / samowystarczalna
|
|
 |
wiesz czego mi brakuje ? nie, nie Ciebie. brakuje mi smsów na dzień dobry, po południu i na dobranoc. brakuje mi ramion, w które mogłabym się przytulić, kogoś kto mógłby sprawić, że będę się uśmiechać, osoby, która zajmie drugą część mojego łóżka. brakuje mi kogoś kto mógłby przynieść mi kawę kiedy rano się ogarniam, a mam na to piętnaście minut. brakuję mi wieczorów przed telewizorem i wspólnych wypadów na piwo. brakuje mi kogoś kto mógłby być moim 'wszystkim' / samowystarczalna
|
|
|
|