 |
|
Oczywiście, że nie jesteś gruby ! Weź dwa krzesełka i siadaj do nas.
|
|
 |
|
- Za stałych, idealnych mężczyzn! - To co, nie pijemy ?
|
|
 |
|
Nie lubi spódniczek, a czasem w nich chodzi. Lubi gorzką herbatę, a ciągle ją słodzi. Chce mieć długie włosy, a ciągle je ścina. Nie lubi przekleństw, a ciągle przeklina.
|
|
 |
|
dam sobie radę, przecież jestem silna, tylko kurwa, co ja sobie wmawiam? / notte.
|
|
 |
|
pytam gdzie jest sprawiedliwość, że na świat przychodzą dzieci z wadami wrodzonymi, umierają osoby, która na śmierć nie zasługują, a tacy skurwiele, chodzą po świecie bez winy. pytam gdzie? bo ten na górze, chyba ostro to wszystko pomieszał. / notte.
|
|
 |
|
Jeśli ktoś kiedykolwiek zapyta się mnie jakie miałam dzieciństwo, odpowiem nijakie, bo przecież rodzice w ogóle się mną nie interesowali,
nigdy matka czy ojciec nie czytali mi do snu, bo przecież byli zajęci lub już dawno spali, bo mieli dużo pracy, a teraz? gdy potrzebuję
pomocy od nich - nie otrzymuję jej, tak po prostu nie mogę na nich liczyć. [ jakaschiza ]
|
|
 |
|
- nie możesz odejść, krzyknęła zanosząc się płaczem. stał na przeciwko wpatrując się w jej zalaną łzami twarz. - myślisz, że płacz coś tu zmieni? myślisz, że weźmiesz mnie na litość, syknął. podniosła lekko głowę, patrząc na jego ironiczny wyraz twarzy. był okrutny. okrutnie bezlitosny. był bezuczuciowy. wszystko musiało być podporządkowane jemu. to on wszystkim rządził. to on manipulował mną i moim życiem. to on owinął mnie sobie wokół palca. a teraz perfidnie chciał zostawić mnie samą? zbesztać to wszystko, co budowałam po poprzednim upadku? - jak śmiesz? zapytałam, osuwając się lekko po ścianie. usiadłam na zimnej podłodze i skuliłam głowę w kolanach. a on? wyszedł. po prostu zostawił mnie samą. samą z problemami. nie mam co się łudzić, teraz ma inną. to inną manipuluje, ale cieszę się, że nie musiałam na wieczność być zabawką w jego rękach. on nie miał uczuć, a ja mimo tego, że tak strasznie mnie ranił, kochałam go. całą sobą, całą duszą, całym sercem, bezgranicznie. / notte.
|
|
 |
|
uświadamiał, że nigdy mnie nie skrzywdzi, że nigdy nie pozwoli skrzywdzić. całował mnie w czoło, gdy wiedział, że jestem na niego obrażona. łaskotał i wbijał palce w żebra, by tylko zobaczyć uśmiech na mojej twarzy. przeklinał każdy ponury dzień, by następnego ranka zobaczyć słońce. nosił mnie na rękach i całował w czasie deszczu. odgarniał włosy z oczu, by zatopić się w ich spojrzeniu. delikatnie muskał moje usta, wypowiadając szeptem ' kocham Cię '. dbał o to, by nigdy nie było mi zimno. przytulał mnie ot tak bez powodu. pozwalał chodzić w swoich koszulach, mówiąc, że wyglądam bardzo seksownie. robił pyszną gorącą czekoladę, by ogrzać nasze organizmy. oddawał mi parasol, bym tylko nie zmokła i nie przeziębiła się. przy blasku księżyca wyznawał mi miłość i uświadamiał, że każda gwiazda należy do mnie. tak on mnie kochał. / notte.
|
|
|
|