 |
Pokochałam Cię, wybrałam Cię. Chciałam być dla Ciebie wszystkim a stałam się wspomnieniem.
|
|
 |
Jest już trzecia w nocy, przychodzisz i pytasz mnie czemu nie śpię, czemu ciągle spoglądam na telefon? Czuję Cię na swoich plecach, mówisz do mnie jeszcze pewniej starasz się nie pytać o zbyt wiele. Łapiesz za rękę i mówisz, ja nie wierzę już żadnym słowom. Nie wierzę ludziom, nie potrafię zaufać bo za dużo razy upadałam nie potrafiąc wstać.Czemu odchodzisz? Ja sobie nie radzę, nie potrafię się uśmiechać, nie śpię, nie jem, za dużo myślę. Muzyka która kiedyś mnie cieszyła stała się utrapieniem. Co się ze mną stało, nie potrafię zrozumieć jak tak w krótkim czasie zniszczyłeś mnie całą. Nie potrafię zrozumieć dlaczego miłość tak szybko przeszła Ci, bądź dumny że pozbyłeś się mnie. Byłam twoim zmartwieniem najgorszym problemem, przepraszam lecz Ja Cię kocham i teraz mnie to zabija. Wyrywa mi resztki uczucia którym cię darzę, moje serce leży na chodniku- same bez opieki zdeptane przez ludzi. Nikt go nie podniesie, nikomu nie jest potrzebne. Myślę że stałam się dla innych problemem.
|
|
 |
Najgorsze jest to, że nie potrafimy ze sobą normalnie porozmawiać, nie umiemy wyjaśnić tego, co nas dzieli.
|
|
 |
Sen jest naszym drugim życiem, czasami widzimy w nim to czego naprawdę pragniemy.
|
|
 |
Czasem wypowiadam słowa które bardzo ranią,
ale to jest sama prawda i nie przepraszam za nią,
choć sam często kłamie mówiąc że jest okey,
dodając sztuczny uśmiech bo po prostu tak jest prościej,
chowam smutek w sercu odsłaniając szkliste oczy,
kiedy przychodzi moment że wszystkiego już mam dosyć.
|
|
 |
|
A gdybym napisała Ci, że umieram, przyjechałbyś?
|
|
 |
Byłeś wszystkim, nagle stałeś się bólem. Przepaścią która zabija mnie
|
|
 |
Jesteś tak bardzo smutna, masz takie czerwone oczy i widać że nie śpisz od dwóch tygodni, widać ten nie ład. Tak jest źle, nie potrafię się pozbierać po nim, nie potrafię wyrzucić z serca trzech lat które były dla mnie cudowne, nie potrafię się odzwyczaić od Twojej obecności w moim życiu. Wiem oszukuję się, codziennie wmawiam sobie że dzisiaj będzie już tylko lepiej, staram się być obecna. Mniej płaczę, staram się nie pokazywać tego co osiadło na moim sercu. Brakuję mi jego, brakuję bardzo ale nie przyznam się do tego nie chcę walczyć o to, nie chcę wyłącznie się starać. Byłam dla Ciebie, poświęciłam wszystko, zerwałam wszystkie kontakty. Odizolowałam się od innych, byłam tylko dla Ciebie. Byłeś moim oczkiem w głowie, nie widziałam przyszłości bez Ciebie. Teraz, każde słowo marzenie niszczy mnie, wyrywa wszystko. Czuję się okropnie, boli mnie serce gdy wypowiadam twoje imię. Nie mogę spać, mam koszmary i wyję do księżyca. Nie potrafię iść dalej nie umiem postawić kolejnych kroków.
|
|
 |
Muszę iść. udawać że daje radę. uśmiechać się na pokaz. oszukiwać innych, wszystko przez Ciebie. czemu nie ma Cię przy mnie no czemu?
|
|
|
|