|
„padały słowa jak strzały, ty byłaś tym kimś kogo chciałem, duszą i ciałem jak w biblii, nie przestałem ciebie chcieć nigdy”
|
|
|
już kocham cię tyle lat, na przemian w mroku i śpiewie, może to już jest osiem lat, a może dziewięć- nie wiem
|
|
|
kiedy stanie ci się krzywda to ja pozabijam świat
|
|
|
„byłaś dla mnie oczkiem w głowie, moim słońcem, moim darem z gwiazd”
|
|
|
bez ciebie jestem tak trudna, że trudno siebie mi znieść
|
|
|
wystarczy jedna osoba, by ożyło pustkowie i wystarczy jej brak, aby wielkie miasto wydało się puste
|
|
|
„pozwoliłem jej odejść, ponieważ wiedziałem, że stać ją na kogoś lepszego, a teraz, kiedy jej nie ma, zastanawiam się, czy nie trzeba było samemu stać się kimś lepszym”
|
|
|
jeśli masz trochę czasu możemy polatać, niebo nie jest limitem, wcale nie musimy wracać, jeśli masz dosyć świata mam rezerwacje w NASA i przepis na to jak nie myśleć o zyskach i stratach
|
|
|
czasami chyba lepiej, żeby marzenia pozostały tylko marzeniami, wtedy na zawsze pozostają piękne, nieskażone prozą życia i nikt nam ich nie odbierze
|
|
|
cenię ludzi, o których z góry wiem, że nie dadzą się łatwo odgadnąć, jeśli w ogóle
|
|
|
bo na ogół wolimy znane piekło, od nieznanego nieba
|
|
|
wiem, jak to jest, kiedy ktoś odjeżdża. tydzień piekła, potem przez tydzień przykro, potem zaczyna się zapominać, potem wydaje się, że to się nigdy nie zdarzyło, że zdarzyło się komuś innemu i człowiek wzrusza ramionami. mówi sobie, takie jest życie, tak już musi być. mówi same głupie rzeczy. jakby czegoś na zawsze nie utracił
|
|
|
|