 |
nie chcę nikogo innego, chcę Ciebie kretynie ! // n_e
|
|
 |
booli, tak cholernie booli mnie serce, że ta szmata właśnie przebywa z Nim. tak cholernie jej zazdroszczę, bo sama się nie potrafię z tym pozbierać. ;( // n_e
|
|
 |
nie z zimna się trzęsę , nie z zimna zaciskam zęby.
|
|
 |
siedzę i wciskam w siebie kolejną bombę kaloryczną, jaką jest pizza, po czym popijam ją schłodzonym Desperadosem. patrzę w to gwieździste niebo i zastanawiam się , czy w tym pieprzonym życiu jest choć odrobinka miłości, kawałek szczęścia, albo troszkę uczuć. ale po chwili dochodzę do wniosku, że to niemożliwe, bo ludzie są cyniczni i wypełnieni po czubek skurwysyństwem.
|
|
 |
gratuluje zajebiście opracowanej metody na spierdolenie komuś życia .
|
|
 |
|
przyszedł i pokochał. bezwzględnie, nie patrząc na innych . nie zwracając uwagi na czyjeś poglądy, czy ludzkie plotki. był obok, wspierał i opiekował się. czułam się ważna, byłam dla Niego kimś, za kogo gotów był oddać życie. otaczał bezpieczeństwem i wielkim sercem. był moim ojcem, bratem i chłopakiem jednocześnie. był człowiekiem, dla którego słowo " miłość " wiązało się ze słowem " kocham " . potrafił czule szeptać ile dla Niego znaczę i potwierdzać innym, że jestem Jego własnością. robił to perfekcyjnie, kochał tak idealnie, odszedł - bez zastanowienia. / nikomuniepowiem
|
|
 |
- kamila, co robisz ? - nic. - jak można nic nie robić? - pani profesor, pani chwilkę poczeka tylko skończę wycinać. - przecież mówiłaś, że nic nie robisz. - no przecież mówię, że już kończę. - za karę do odpowiedzi zapraszam. - no nie. kolejna jedynka wpadnie mi do zeszytu. - sama się o to prosiłaś. // n_e & n-lka liceum
|
|
 |
Panie Boże, spraw by się zakochał i to właśnie teraz, właśnie we mnie.
|
|
 |
Nie obwiniajmy się za nasze błędy . Czasami mogą być początkiem czegoś zupełnie bezbłędnego.
|
|
|
|