 |
"Zaczęło lać. Niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. Właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę.Niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. Wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. Zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków.
- Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. Po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę.
Oboje wybuchli śmiechem. On delikatnie się nachylił. Ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku.
- To należy do mnie. - Powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę.
-A to do mnie. - Powiedziała, całując go namiętnie" ;*
|
|
 |
"Zaczęło lać. Niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. Właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę.Niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. Wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. Zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków.
- Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. Po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę.
Oboje wybuchli śmiechem. On delikatnie się nachylił. Ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku.
- To należy do mnie. - Powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę.
-A to do mnie. - Powiedziała, całując go namiętnie" ;*
|
|
 |
W jego oczach było coś dziwnego, coś niepewnego, coś cholernie przyciągającego..
|
|
 |
A prawda kochanie jest taka,
że czasem tak mi Ciebie brakuję, że ledwo mogę to znieść ! ;*
|
|
 |
Kochasz mnie? - zapytala.
Nie wiem - odpowiedzial. Po chwili milczenia dodal -
Nie wiem czy Cie kocham czy nie, bo dla mnie to tylko puste slowa naduzywane przez malo kreatywne istoty ludzkie:) ktore chyba do konca nie rozumieja co to znaczy...a to co ja do Ciebie czuje, nie da sie opisac za pomoca slow...;* - po czym chwycil ja za reke, spojrzal prosto w oczy i delikatnie pocalowal w usta, sprawiajac przy tym, ze ONA poczula sie jakby byla w niebie.
|
|
 |
popatrz.
w ciągu paru miesięcy potrafi się zmienić prawie wszystko.
były osoby, z którymi mogłeś rozmawiać i milczeć godzinami, śmiać się z niczego i płakać. nazywałeś ich przyjaciółmi.
teraz oni przechodząc koło Ciebie na ulicy nie potrafią odezwać się ani słowem. udają, że Cię nie widzą. nie znają.
dawniej pewniej wskoczyłbyś za nimi w ogień, a teraz? wskoczyłbyś?
ja bym wskoczyła. a wiesz dlaczego? bo właśnie te osoby znaczyły dla mnie wszystko. mogłam przez chwile w ich towarzystwie poczuć się wyjątkowo. one dawały mi szczęście.
|
|
 |
Nie obchodziło ją, co inni o niej myślą. Nauczyła się żyć po swojemu. W końcu doceniła życie. Odeszła z wariatem, bo go pokochała.
Sama też była szalona.
|
|
 |
Ona zrozumiała, że musi o nim wkońcu zapomnieć. On gdy zobaczył ją z innym poczuł, że tęskni.
|
|
 |
'brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej,
tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy.
Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
Ludzie myślą, że ma wszystko. Że jest ładna i może wszystko.
|
|
 |
|
na dno spaść jest łatwo, dużo trudniej jest wstać. / Kaczor
|
|
 |
Nie staraj się ratować czegoś ,
co Cię niszczy .
|
|
|
|