Jest dyskoteka.Wszyscy sie świetnie bawią. Nawet ja. W pewnym momencie leci wolna. Przypominasz mi się Ty. Nie moge pojąć, że Ciebie tu nie ma. Wybiegam przed budynek i płacze. Nagle ktoś mnie przytula i mówi że wszystko będzie okej i już nigdy mnie nie opuści. Ocieram zapłakane oczy i sie odwracam. To on. przejechała pareset kilometrów tylko po to, żeby zatańczyć ze mną ten jeden taniec. :) |loveyourbteath
|