 |
memoirs.moblo.pl
Nauczyła uśmiechać się w każdej sytuacji. Nauczyła się siedzieć cicho i tłumić wszystko w sobie. Mimo że czasami nie wytrzymywała i wyrzucała z siebie niektóre rze
|
|
 |
Nauczyła uśmiechać się w każdej sytuacji.
Nauczyła się siedzieć cicho i tłumić wszystko w sobie.
Mimo że czasami nie wytrzymywała i wyrzucała z siebie niektóre rzeczy,
jednak nigdy tych, które krzywdziły najbardziej.
(ale co ona ma do powiedzenia, jej zdanie się nie liczy.)
Nauczyła się również udawać, że rozmazany tusz to 'coś w oku'.
Kolejną rzeczą jakiej się nauczyła, to przyjmować, że zawsze będzie dobrze.
Wmawiając sobie wiele rzeczy tak długo, że aż wierzy, że tak jest.
Taki wymarzony, wręcz idealny świat odbity w uśmiechniętych oczach,
które nie przewidywały żadnych burz i które były przerażone, gdy coś było nie tak.
Które spoglądały z nadzieją, że w końcu wszystko się ułoży.
Jest za bardzo wrażliwa i przejmuje się tak bardzo wszystkim i wszystkimi.
Ale najważniejszą rzeczą jest to, że nie popełnia już błędów i głupstw,
szkoda, że tak się wszystkiego boi.
|
|
 |
Pamiętasz? od zawsze powtarzałam Ci, że jestem zwykła. taka sobie ja, nic mniej, nic więcej. Nic ponad, nic poza. Po prostu ja. Nie oczekuje od Ciebie siedmiomilowych butów, ani lampy Aladyna. Nie chcę złotych gór, ani BMW w garażu. Nie potrzebuje spędzać weekendów w Paryżu, a wakacji w Chorwacji...
|
|
 |
Nie wiem, ile razy człowiek, może zaczynać życie od nowa. Jeśli o mnie chodzi, robię to teraz poniekąd nałogowo. Bez przerwy. Nie wiem, dlaczego akurat na mnie padło. I nigdy się nie dowiem. Widać coś robię źle, bo normalni ludzie żyją normalnie.
|
|
 |
Do zobaczenia w dorosłym życiu, na innej drodze, na innym szlaku... Nie zapomnij mnie.
|
|
 |
Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć.
|
|
 |
- Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
|
|
 |
Pamiętasz kochanie? ułoży się co by się nie działo. Tego nie da się posklejać, to już popękało.
|
|
 |
Wiesz... W chwilach takich jak ta, kiedy ostatni raz widziałam Cię miesiąc temu, a drugie tyle wciąż przed nami...I kiedy mija ta data, nasza data, a ja nie mogę Cię przytulić... Siadam na dachu dziesięciopiętrowego wieżowca, patrzę na niebo i księżyc... I myślę, że w tej chwili i Ty spoglądasz na tą samą gwiazdę. I autentycznie jest mi lepiej. Tak na moment.
|
|
 |
Chcę najebać się w środku tygodnia, mieć sylwestra w sierpniu, wychodzić na balety o 7 rano, a zajęcia mieć raz na jakiś czas. Wakacje zaczynać w styczniu, ferie w maju i mieć urodziny co miesiąc. I nie pierdol mi, że wszystko będzie wtedy nie tak.
|
|
 |
Pierdole gorzkie żale, nigdy niczego nie żałowałam nawet, gdy żałować chciałam!
|
|
 |
I doszłam do takiego momentu, do jakiego zawsze dojść chyba chciałam. Z zimną krwią mogę powspominać przeszłość, nie budząc w sobie jakiś niepotrzebnych emocji. Ostatnie dni miały tylko uświadomić mi, gdzie jestem i co mam. I teraz mogę objąć wzrokiem to moje małe niebo i zadbać o każdy jego kawałek.
|
|
 |
To jak wyglądamy i ile mamy lat nie ma najmniejszego znaczenia. Pijemy wódkę z jednej szklanki dzieląc się jednym papierosem, dymem przekazywanym z ust do ust. Patrzymy w ten sam martwy punkt i mamy podobne obsesje. Jesteśmy zbyt silni na słabości, przynajmniej nam obojgu tak się wydaje.
|
|
|
|