Zaloguj/zarejestruj się, aby przeglądać wpisy Twoich znajomych.
 |
It's NOT a problem. It's a CHALLANGE!
|
|
 |
w pustym pokoju tkwisz sam, zupełnie sam. znów wszystko poszło nie tak.
|
|
 |
czasem boję się twoich oczu, boję się, że są przepełnione miłością nie do mnie.
|
|
 |
skoro "wszyscy faceci są tacy sami" to dlaczego kochasz tego jednego, a nie tysiąca innych?
|
|
 |
wiesz jak się teraz czuję?! mam ochotę rzucać wszystkim co mi wpadnie w ręce, a łzy płyną w niekontrolowany sposób.
|
|
 |
chciałabym urodzić się od nowa, tylko po to, by cię uwieść i zostawić. chcę byś się poczuł jak szmata.
|
|
 |
"Tak naprawdę największy kłopot z uczuciami polega na tym, że nie da się ich przechytrzyć. Nie da się oszukać smutku, rozpaczy. Udawać, że nie istnieją. Nie da się upchnąć gdzieś złości ani poczucia straty. One zawsze wracają. Nie da się zafałszować radości, euforii ani podziwu. Uczucia po prostu są. A do tego są mądre. Mówią nam wiele o nas samych, o innych ludziach, o tym, w czym żyjemy. Jak drogowskazy pokazują nam, czego nam potrzeba, co nas uwiera, gdzie daliśmy z siebie być może za dużo, a gdzie oczekiwaliśmy więcej".
Agnieszka Jucewicz "Czując. Rozmowy o emocjach"
|
|
 |
Śpię bez 'dobranoc', budzę się bez 'dzień dobry'. Mogę żyć bez 'jestem z Ciebie dumny' ponieważ na koniec dnia wszystko co mam to tylko siebie.
|
|
 |
Przestałam już marzyć... Pozostał mi tylko lęk. Bo boje się tęgo, że w końcu zabraknie mi sił. Sił by udawać, by tłumić wszystko w sobie, choć sama nie wiem, czy umiałabym nazwać to co kotłuje się w mojej głowie
|
|
 |
"Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich" ;)
|
|
 |
Puk? puk? Kto Tam? ... Posluchaj Ciszy. To Ona. -ODPOWIEDŹ.
|
|
 |
pamiętam, to było po pasterce. nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. akurat jechało auto, rzucając światło na jego twarz. zaparło jej dech w piersiach. podszedł do niej, poczuła jego zapach. chrząknęła znacząco. "co?" zapytała z niepokojem. "chciałem złożyć ci życzenia" spuścił głowę. wyklepał standardowe "szczęścia i pomyślności". stała w ciszy. dokończyła papierosa. już miała go minąć, jednak zatrzymała się na sekundę. stali ramię w ramię. po chwili szepnęła mu do ucha "a ja ci życzę miłości. cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. w tamtym roku bym cię pocałowała, dziś wolałabym napluć ci w twarz". miał najsmutniejsze oczy świata. "wesołych świąt!" rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na jej twarzy.
|
|
Zaloguj/zarejestruj się, aby zobaczyć swoje wpisy
|
|