Czego ode mnie chcesz? Czy pragniesz mnie tylko po to, żeby triumfować? A może jesteś tak naiwna, wierząc, że miłość pokona wszytko. Wiesz, że sprawiasz mi radość i ból? Czuję nagle, że żyję aby co chwila umierać dotknięty ciężką pięścią rzeczywistości. Jesteś piękna na tyle sposobów, a Twój niestłumiony myślą uśmiech rozbroił mnie dziś z rozsądku. Tylko na chwilę, może dwie a potem wetknąłem ostrze głośnego NIE w sam środek moich trzewi. Uwierz mi, wolałbym prawdziwą ranę niż ten ból niemocy. Powiększam dziurę w mojej duszy a nadzieja wciąż się sączy, słodka jak myśli o twoich ustach, ciepła jak twoja opalona skóra, pachnąca przygodą, na którą nie mogę pozwolić.
|