A potem zamykam oczy aby nie uderzyć zbyt mocno o dno moich dni zwyczajnych, ściskających więzami, już ulatują wrażenia cudowności. Szybko, krok za krokiem, omijam pytania i wyrzuty, układam się do snu aby jutro marzyć znowu razem z Tobą, o wolności od czasu i decyzji.
|