Przyjaciel sprzedaje swojego przyjaciela, I nikt właściwie na to wpływu nie ma, Rodzice wyrzekają się swoich dzieci, Bo gdzieś tam pojawia się nagle ktoś trzeci, To śmieci ! fatalnego pokroju, A ty pragniesz tylko świętego spokoju, O co chodzi? Tutaj o nic nie chodzi, Lecz ludzi prawdziwych jakby coraz mniej
- Zero - Gdy zgaśnie słońce
|