Nie jest mi ani przykro ani nie płaczę po stracie dupy czy ziomka, dla mnie to prosta rozkmina, jebać ją, jego jak najczęściej wspominać, zawsze u mnie mieszkał jak miał lipę na kwadracie, do dziś nawet jego bluza wisi w mojej szafie, ale nie chce mi się gadać o tym wszystkim, a na pewno nie chce mi się gadać o tym wszystkim.
|