[cz18] Tydzień . Dokładnie tyle minęło odkąd wyszedł i się nie odezwał. Nie pokazał. Pisałam, dzwoniłam wszystko na nic. Zero. Zero słów od niego. Wczoraj przestałam do niego się odzywać. -Zacznę zachowywać się tak jak on-pomyślałam . –Dziecko nie zadręczaj się tym –usłyszałam szept mamy, która stała tuż za mną. Nawet nie słyszałam kiedy wróciła na sklep z przerwy obiadowej. Musze przyznać, że moc jaką mają mamy jest wielka. Zawsze wie o czym myślę. Nie wytrzymałam. Łzy zaczęły spływać mi po policzkach szybkim nurtem. Opowiedziałam jej. O wszystkim. Już dłużej nie mogłam. Musiałam komuś o tym powiedzieć. –Myślę, że to jego prawdziwa dziewczyna mamo.Ja byłam tylko jakimś planem B. –żalom nie było końca. –Jedyne co mogę zrobić to dać ci radę. Możesz ją wykorzystać lub zignorować. –zaczęła ratować mnie mama. Cóż mi pozostało? Słuchałam ...
|