Szesnasta pięćdziesiąt, coś koło tego, rzeczywistość z wolna gęstnieje. Nigdy nie wierzyłem, że ciebie spotkam, choć zawsze byłem na to gotowy.
Dwudziesta pierwsza, tuż po, ostatni śnieg tej zimy. Zawsze wierzyłem, że ciebie spotkam, chociaż nigdy nie byłem na to gotowy. / internet
|