Dzwonie, nie odbierasz, piszesz: nie teraz karetka jest u mnie odzwonie. Czekam, czekam, nie wytrzymuje dzwonie raz, drugi, trzeci, martwie sie. Znowu sie o ciebie martwie! Tylko czy kiedykolwiek przestalam?! Nigdy... Pisze bys sie odezwal... Nic cisza ta straszna cisza i nie pewnosc. Czuje ze cos jest nie tak ale czy wolno mi sie tak martwic przeciez ona jest na pewno przy tobie. Nie wytrzymuje, nie dajesz znaku zycia od ponad 15 h odchodze od zmyslow gdy dzwonie a ty masz wylaczony telefon. Pisze do twojej ukochanej wszystko dobrze ufff dzwonisz zebym nigdy wiecej nie panikowala i do niej nie pisala bo jest o mnie zazdrosna. To wszystko nie wazne, wazne ze tobie nic nie jest!!!
|