Teraz mam długie godziny tylko dla siebie. Długie piątkowe wieczory, w trakcie których czuję się trochę jak w późnej podstawówce, ze chciałabym dokądś pójść, gdzieś wyjść, spotkać się z ludźmi, ale nie mogę. Mam koc, telewizor, lody czekoladowe Grycan i awersję do spotykania się z kimkolwiek istniejącym naprawdę
|