Wiesz, dziś już wiem, czego chcę. Wiem też, czego nie chcę. Wiem, czego oczekuję, a czego nie akceptuję. Od życia. Od mężczyzny. Jestem świadoma swojego ciała. Cycki mi trochę zwisają? Trudno. Czy mogłabym wyglądać lepiej? Tak. Ale nie wyglądam. To nie jest tak, że spoczywam na laurach i czuję się och i ach. Ale pogodziłam się z tym, jaka jestem. Akceptuję siebie. Przestałam się bać.
Pomyślałem, że to strasznie krzywdzące, że kobiety do takiej wiedzy dochodzą po trzydziestce. Bo zawsze są dużo ładniejsze, niż się im wydaje. Zawsze inni myślą na ich temat mniej, niż im się wydaje.
A jeśli facet je zostawia, to rzadko chodzi o cycki czy dupę. Za to często, o brak jej szacunku do siebie i brak wiedzy, czego właściwie chce od życia.
— Pokolenie IKEA
|