Doszło do tego, że nie chciałam się budzić. W krainie snów mogłam mieć wszystko, całe moje życie było idealnie ułożone, byłam tam szczęśliwa. I wiesz, chciało mi się naprawdę żyć. A gdy otwierałam oczy, nagle robiło mi się ciężko na tyle, by popłakiwać gdzieś w kącie. Nie wiń mnie za to, że uciekałam w świat wyobraźni. To był dla mnie jedyny sposób, by poczuć się wtedy lepiej. /mxd
|