Traktował mnie protekcjonalnie. Jak przedmiot. Dla niego nie było istotne czy jestem chłopakiem czy dziewczyną, każdy był dla niego zwyczajną istotą ludzką. Nawet w dzień kobiet, kiedy od obcego mężczyzny usłyszałam głupie życzenia z okazji tego święta, on udawał, że o niczym nie wie. Może to głupie, ale zapragnęłam, żeby zobaczył we mnie kobietę. Specjalnie ubrałam wtedy sukienkę, za którą oglądało się wielu facetów, ale nie on. Dopiero kiedy wysiadałam z samochodu niechcący podwinęła mi się do góry, aż do samych majtek. Wtedy zobaczyłam w jego oczach coś innego. Osiągnęłam to, czego chciałam. Tak, okazał się typowym samcem. / dustinthewind
|