Odchodząc zabrałeś ze sobą tak dużo.. Uśmiech, szczęście, miłość. Zabrałeś cząstkę mnie, chociaż raczej nie jesteś tego świadomy. Zabrałeś połowę mojego serca, które teraz nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Zabrałeś tak wiele.. Więc dlaczego nie zabierzesz tez tego, co najgorsze? Dlaczego nie zabierzesz wspomnień i łez? Wtedy będzie mi łatwiej żyć.. Ale jak narazie widzę, że nie masz zamiaru ulżyć mi w cierpieniu.
|