Myślałam, że w tym roku będzie inaczej, lepiej- jednak znowu się pomyliłam. Znowu siedzę w słuchawkach pod kocem, w przerwach między kończącymi się piosenkami słyszę śmiech dobiegający z kuchni. Wszystko tak samo jak zawsze - kochana córka jak sprzątała i zapierdalała. Kiedy jest wszystko porobione znowu przestali mnie zauważać i olewać. Bo jak inaczej nazwać to, kiedy wychodzę z pokoju zapalić, a cała trójka nagle milknie, mimo że minutę szybciej o czymś dyskutowali i się śmiali? Pierdole te święta, pierdolo takie życie, pierdole Ich i pierdole też Ciebie. Już nigdy nie będzie dobrze. Wesołych kurwa świąt./ASs
|