Drogi Święty Mikołaju. W tym roku pod choinkę nie proszę o żadne wyszukane prezenty. Nie chcę drogich ciuchów, mnóstwa słodyczy czy nowego telefonu. Nie chcę nawet ukochanych książek, które tak bardzo przecież uwielbiam. Nie potrzebuję też perfum czy innych kosmetyków. W tym roku chciałabym prosić Cię o więcej uśmiechu na mojej twarzy, o więcej szczęśliwych dni, mniej łez i smutków, które w tym roku zjawiały się dosyć często. Proszę o dobry humor na każdy dzień i siłę, by móc pokonać przeciwności, jakie ma dla mnie życie. Proszę o mniej fałszywych ludzi na mojej drodze i prawdziwą przyjaźń, bo już zaczynam wątpić w jej istnienie. Pragnę też więcej miłości, tej prawdziwej, niezachwianej, takiej która uskrzydla, sprawia że ma się ochotę żyć, że jest się szczęśliwym. Tak naprawdę. Chcę wreszcie poczuć szczęście i mieć pewność, że już mi nie ucieknie. Mam nadzieję, że to niezbyt wygórowane prezenty i otrzymam je od Ciebie choć w małej części. /balbs
|